Szydło: PO zamiata swoje afery pod dywan
Komisja śledcza w sprawie afery taśmowej powinna powstać rok temu, PO zamiata swoje afery pod dywan – stwierdziła kandydatka PiS-u na premiera Beata Szydło. Prokuratura zakończyła wczoraj śledztwo dotyczące podsłuchiwania najważniejszych osób w państwie. Akt oskarżenia trafił do sądu.
Zarzuty nielegalnego nagrywania usłyszeli m.in. biznesmen Marek F, który miał zlecić nagrywanie osób dwóm pracownikom restauracji – Łukaszowi N. i Konradowi L. Krzysztofowi R. przedstawiono zarzut pomocnictwa. Prokuratura poinformowała, że motywy ich działania były bizensowo-finansowe.
Tymczasem bohaterowie afery taśmowej – czołowi politycy partii rządzącej – zostali jedynie zdymisjonowani.
Politycy PiS-u, od momentu wybuchu afery, chcieli powołania sejmowej komisji śledczej. Dziś wiceprezes PiS-u podkreśla, że po tak długim czasie Polacy chcą rozmawiać o realnych problemach.1
– Dzisiaj Polacy chcą rozmawiać o poczuciu bezpieczeństwa dla rodzin, o pracy. Chcą, żeby wreszcie byli politycy i rząd, który zajmuje się ich sprawami. Ten rząd nie jest w stanie już zająć się żadną sprawą polskich obywateli. Rząd PO-PSL doprowadził do tego, że państwo jest źle rządzone, nie funkcjonuje, że jest bylejakość rządzenia. Tą bylejakość rządzenia trzeba zastąpić dobrą jakością rządzenia, zarządzania państwem i zajmowania się sprawami obywateli – mówi Beata Szydło.
Podczas 66 nielegalnie nagranych spotkań utrwalonych na taśmie zostało ponad sto osób, z tych osób udało się ustalić tożsamość 97. Nie wszystkie z nich złożyły wniosek o ściganie – było ich 57.
RIRM