Święta Wielkiej Nocy na misjach
Na świecie istnieje wiele różnych zwyczajów i tradycji wielkanocnych, o których większość z nas nie ma pojęcia.
Wielki Piątek Afrykańczycy przeżywają z wielkim poruszeniem.
– Oczywiście radość ze Zmartwychwstania Pańskiego musi być już wręcz szaleńcza. Wszystko musi być wtedy wyśpiewane, wytańczone, bez ograniczeń czasowych, Liturgia trwa naprawdę wiele, wiele godzin i nikomu się ani nie nudzi, ani nie spieszy – podkreśla br Robert Kozielski OFMConv z Franciszkańskiego Sekretariatu Misyjnego.
Być może dlatego, że w Kenii nie ma tradycyjnego Wielkanocnego Śniadania – zauważa franciszkanin. Nie brakuje jednak wspólnej celebracji.
Tak, jak i w Indiach o czym mówi dr Helena Pyz.
– Po Mszy świętej jest już dzień świąteczny, składamy sobie życzenia pod kościołem, radujemy się, czasem jest poczęstunek. Dzieci i młodzież to bardzo lubią, dodatkowo jeszcze sobie potańczyć, bo to już jest dzień radości – wskazuje świecka misjonarka posługująca w Indiach.
Z kolei na Białorusi, gdzie ponad siedem lat posługiwał ks. Sławomir Laskowski, wierni mimo braku księży zbierali się w nocy z soboty na niedzielę na modlitwę i trwali w niej aż do jutrzenki.
– Wówczas śpiewali radosne Alleluja. Mężczyźni strzelali ze strzelb myśliwskich, to byłą taka wielka radość, wielka eksplozja radości z tego, że Pan naprawdę zmartwychwstał – akcentuje ks. prał. Sławomir Laskowski, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Lublinie.
Tę prawdziwą radość można zauważyć również u wiernych w Ugandzie
– Po liturgii Mszy św. bardzo się cieszą, jest wiele radości, piękne pieśni radosne, tańce – podkreśla o. Bogusław Dąbrowski OFMConv, misjonarz z Ugandy.
A wszystko przy jedzeniu, którego na co dzień często brakuje.
TV Trwam News/RIRM