„Solidarność” apeluje, by zapora graniczna była z polskiej stali

Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zaapelował do szefa MSWiA, aby mur na polsko-białoruskiej granicy budowany był przez Polaków i z wykorzystaniem polskiej stali. W liście do Mariusza Kamińskiego, szef „Solidarności” przytoczył dane, z których wynika, że na Polskim rynku 80 proc. stali pochodzi z importu, głównie z Rosji, Białorusi i Ukrainy.

Piotr Duda wskazał przy tym, że do Związku docierają sygnały o pojawiających się już zapytaniach ofertowych firm, które współpracują z zakładami z tych krajów.

Podkreślił, że nie wyobraża sobie, aby tę inwestycję realizowano inaczej niż w oparciu o polskie huty i polskich wykonawców.

Rzecznik „Solidarności” Marek Lewandowski wskazał, że istnieje zagrożenie, że mur na białoruskiej granicy powstanie z białoruskiej stali.

– To jest coś absolutnie szokującego, ale niestety można sobie taką sytuację wyobrazić dlatego, że specustawa przewiduje, że robi się to bez przetargu, że cała ścieżka formalności jest sprowadzona do bardzo podstawowych kwestii i istnieje zagrożenie, że ktoś może tego zwyczajnie nie dopilnować. Tu nie chodzi o stawianie komukolwiek jakichś zarzutów. Zwracamy uwagę, że jest takie zagrożenie, że jeżeli nie dochowa się staranności to stal na budowę muru może pochodzić z Rosji czy z Białorusi – podkreślał Marek Lewandowski.

W czwartek MSWiA przedstawiło szczegóły budowy na białoruskiej granicy muru, który ma powstrzymać nielegalną migrację z tego kierunku.

Zapora na odcinku granicy o długości 187 km ma powstać do połowy przyszłego roku. Będzie to pięciometrowy stalowy płot zwieńczony drutem kolczastym i naszpikowany urządzeniami elektronicznymi.

RIRM