Sejm zajmie się projektami uchwał w sprawie powołania trzech komisji śledczych
Sejm zajmie się we dzisiaj projektami uchwał w sprawie powołania trzech komisji śledczych. Prawo i Sprawiedliwość oczekuje pięciu miejsc w każdej z nich.
Platforma Obywatelska, PSL, Polska 2050 i Lewica wpisały rozliczenie PiS do umowy koalicyjnej. Padła zapowiedź trzech komisji śledczych: ds. wyborów korespondencyjnych, nieprawidłowości przy wydawaniu wiz i wykorzystania systemu Pegasus.
– Wszystkie te sprawy nie znalazły sensownego i przekonującego wyjaśnienia. Skoro do tej pory nie to zostało zrobione, to na początku rządu nowej ekipy i nowej większości (…) musi zostać wyjaśnione – powiedział Szymon Hołownia, marszałek Sejmu.
Uchwały o powołaniu komisji śledczych będą dziś procedowane w Sejmie. Politycy PiS, którzy odrzucają oskarżenia, oczekują, że składy osobowe komisji śledczych będą odbiciem liczby mandatów w izbie, a to wskazywałoby, że to klub PiS otrzyma najwięcej przedstawicieli.
– Matematyka wskazuje, że na 11 członków komisji, bo w uchwałach jest zapisana taka liczba, we wszystkich trzech uchwałach klub PiS powinien mieć pięciu reprezentantów – przypomniał Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Prawo i Sprawiedliwość chce swobodnie wskazać swoich przedstawicieli. Obawia się, że sejmowa większość pójdzie ścieżką przetartą przy wyborze wicemarszałka, gdy odrzucona została kandydatura Elżbiety Witek.
– To jest antydemokracja, jeżeli większość sejmowa wskazuje nam, kogo możemy zgłosić do komisji, a kogo zgłosić nie możemy – ocenił Mariusz Błaszczak.
Politycy Konfederacji mają wątpliwości co do komisji śledczych, jakie zgłosiła nowa większość. Sami chcą rozliczyć wszystkich polityków z polityki energetycznej prowadzonej w ciągu 20 lat. Proponują też komisje śledcze, jakie zajmą się polityką covidową i kryzysem zbożowym.
– Jesteśmy świadkami działania mafii zbożowej żerującej na polskich rolnikach – wskazał Włodzimierz Skalik, poseł Konfederacji.
Trudno spodziewać się, by Konfederacja przebiła się ze swoim postulatem, kiedy największy klub ma PiS, a izbę kontroluje nowa większość, na czele której stoi Donald Tusk.
Dr Krzysztof Kawęcki podkreślił w programie „Polski Punkt Widzenia”, że Platforma jest zakładnikiem rozliczeń, jakie zapowiedziała w kampanii.
– Mamy obecnie trzy komisje, być może jakieś narodzą się jeszcze w głowach, więc może być tak, że nastąpi inflacja albo hiperinflacja działań, a to jest rozmywanie tak naprawdę obrazu, a więc igrzyska – podkreślił.
Platforma chce odwołać jednocześnie komisję, jaką PiS stworzył ustawą, a której celem miało być wyjaśnienie w Polsce rosyjskich wpływów po roku 2007.
TV Trwam News