Schetyna nie będzie już głównym rozgrywającym opozycji
W tle afery reprywatyzacyjnej zapadła decyzja, że Grzegorz Schetyna nie będzie już głównym rozgrywającym opozycji – ocenia politolog prof. Mieczysław Ryba. Wczoraj sprawie reprywatyzacji poświęcona była nadzwyczajna sesja Rady Warszawy.
Radni ostatecznie nie zajęli się powołaniem komisji ds. reprywatyzacji o co postulowała prezydent stolicy. Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniła, że chce wyjaśnienia spraw reprywatyzacyjnych.
Zdaniem Prawa i Sprawiedliwości i aktywistów miejskich, to Gronkiewicz-Waltz ponosi odpowiedzialność za nieprawidłowości i powinna podać się do dymisji.
Prof. Mieczysław Ryba, wykładowca WSKSiM, zwraca uwagę, że cała sprawa ma jeszcze drugie dno.
– Problem jest wieloraki, jeśli bierzemy pod uwagę jej osobę, ponieważ Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chce ustąpić, stoi za nią Platforma, a atakuje Nowoczesna, co ciekawe też TVN i „Gazeta Wyborcza”. A więc w tle tego wszystkiego zapada decyzja o tym, że partia Grzegorza Schetyny nie będzie już głównym elementem rozdawania kart w opozycji. To jest odpowiedzialność za tę rzeczywistość, która jest niezwykle patologiczna, opiewająca o setki milionów zł, odpowiedzialność polityczna, której nie sposób zdjąć – ocenia prof. Mieczysław Ryba.
W ostatnim czasie kontrowersje wzbudziła sprawa działki w Warszawie obok Pałacu Kultury, pod dawnym adresem Chmielna 70. Miasto zwróciło ją w 2012 r. w prywatne ręce – osób, które nabyły roszczenia od spadkobierców – mimo że wcześniej byłemu współwłaścicielowi nieruchomości przyznano za nią odszkodowanie.
RIRM