Rząd o projekcie „Prawo dla każdego”

Rząd na rozpoczętym dziś posiedzeniu debatuje nad projektem „Prawo dla każdego”. To jedna z propozycji, którą premier Ewa Kopacz zapowiedziała w swoim expose.

Zgodnie z nim, w całym kraju ma powstać ponad 1500 punktów darmowej pomocy prawnej. Udzielać jej mają adwokaci i radcy prawni, w ramach umów zawieranych przez władze powiatowe z korporacjami adwokacką i radcowską.

Pomoc ma przysługiwać osobom spełniającym w ostatnim roku kryterium dostępu do świadczeń z pomocy społecznej, a także osobom poszkodowanym w wyniku zdarzeń nagłych, które ukończyły 75 lat, kombatantom oraz weteranom.

Poseł Stanisław Piotrowicz obawia się, że projekt „Prawo dla każdego” może okazać się wyłącznie przedwyborczą obietnicą.

– Może się skończyć na szczytnych hasłach, na „odfajkowaniu” – przepraszam za tego rodzaju określenie – kolejnego tematu rzekomo załatwionego, a tak na dobrą sprawę nierozwiązującego problemu obywateli. Nie chciałbym, żeby to znów wybrzmiało tylko hasłowo. Przyjęto ustawę wychodzącą naprzeciw obywatelom, rząd zapewnia pomoc prawną obywatelom. Trzeba wszakże wiedzieć, że nie wystarczy rzucić hasłem, że obywatelom należy się pomoc prawna, ale należy również przewidzieć, w jaki sposób ta pomoc prawna miałaby funkcjonować, a w szczególności kto i w jaki sposób za tą pomoc musiałby zapłacić – tłumaczy poseł Stanisław Piotrowicz.

Według planów ustawa o nieodpłatnej pomocy prawnej ma wejść w życie od początku 2016 r.

RIRM