
Rybacy zablokowali dziś porty na Wybrzeżu na skutek zakazu połowów dorszy w Bałtyku wydanego przez KE
Rybacy zablokowali dziś porty na Wybrzeżu. To reakcja na zakaz Komisji Europejskiej dotyczący połowów dorszy w Bałtyku przez okres 4 lat. Wejdzie on w życie już 1 stycznia.
Wędkarze morscy domagają się rekompensat za straty, jakie poniosą w związku z zakazem połowów. Restrykcje Komisji Europejskiej mają pomóc w odbudowie populacji dorsza w Bałtyku.
Zakaz obejmie rybaków pełnomorskich i wędkarzy morskich. Na unijne rekompensaty mogą jednak liczyć tylko ci pierwsi.
Doradca ds. rybołówstwa w resorcie gospodarki morskiej Grzegorz Hałubek podkreślił, że dramatyczna sytuacja rybaków i dorsza na Bałtyku to wynik błędnej polityki Komisji Europejskiej i to ona powinna ponieść konsekwencje m.in. finansowe.
– W tej chwili trzeba wstrząsnąć Komisją Europejską w tym celu, żeby wraz z wydawanymi zakazami w działalności gospodarczej czy połowów, bo to się ze sobą wiąże, wzięła też odpowiedzialność za los wszystkich pokrzywdzonych, w tym wędkarzy, którzy prowadzili tę działalność biznesową i żeby tę działalność rekompensowała. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że wprowadza się z dnia na dzień zakaz połowów dorsza, a Komisja nie poniesie z tego tytułu żadnych konsekwencji finansowych – mówił Grzegorz Hałubek.
Zakaz połowów najczęściej łowionego w Bałtyku dorsza spowoduje duże straty wśród rybaków. Z drugiej strony, stan tej ryby w Morzu Bałtyckim jest dramatyczny – spadła zarówno jej populacja, jak i kondycja.
RIRM