Rozbudzona wrażliwość na życie?

Docierają informacje, że na miejscu katastrofy pod Katyniem wdeptuje
się w błoto szczątki ofiar polskiej delegacji udającej się na uroczystości 10
kwietnia. Ale takiego samego aktu nieuszanowania godności człowieka dokonała
ostatnio część polskiego parlamentu na sali sejmowej. Oto bowiem także część
parlamentarzystów poległych w tajemniczej katastrofie została zlekceważona przez
większość parlamentarną, która w minionym tygodniu (6 V 2010) odrzuciła poselski
projekt całkowitego zakazu w Polsce zapłodnienia in vitro.

Wśród sygnatariuszy tego projektu byli także niektórzy posłowie, którzy
zginęli pod Katyniem. Ich parlamentarna praca nie została jednak uszanowana
przez niektórych posłów, skoro nie zechcieli oni nawet rozważyć postulatu swoich
tragicznie zmarłych kolegów, którzy proponowali, aby poważny problem zakazu
zapłodnienia in vitro przedyskutować w sposób odpowiedzialny na forum
odpowiednich sejmowych komisji. Przypomniał o tym fakcie poseł Jerzy Rębek w
swoim wręcz historycznym wystąpieniu podczas sejmowej debaty.
Wskazał on
również, że tragiczna śmierć polskiej elity politycznej powinna nas nauczyć
wrażliwości na godność ludzkiego życia. Warto ten fragment wstrząsającego
przemówienia posła Rębka przytoczyć: „Nie tak dawno przeżywaliśmy straszne
chwile. Zdjęcia tych ludzi są jeszcze tutaj, przede wszystkim w naszej pamięci.
Jak ważne jest życie, jak piękne jest życie ludzi, wszystkich, bez wyjątku. A co
z tymi, którzy zostali poczęci, a potem zniszczeni, zniszczeni w trakcie
stosowania metody in vitro? Przecież ta metoda niszczy życie. Jednym, wybranym,
daje życie, innym w sposób brutalny odbiera to życie. (…) Co musimy przeżyć,
żebyśmy uszanowali życie? Czy te doświadczenia nie są wystarczające? Co musimy
przeżyć, żeby uszanować to życie od chwili jego poczęcia. (…) Czy ci ludzie,
którzy by się narodzili, a których to życie zostało przerwane, byliby gorsi od
nas, czy oni byliby gorsi od tych, którzy w tej tragicznej katastrofie zginęli?
Zadajmy sobie to pytanie”.
Ale tego pytania widocznie sobie jeszcze nie
zadała większość parlamentarna. Nie mam pewności, czy to pytanie postawili sobie
także przemawiający w imieniu tych klubów poselskich, które w swojej większości
postulowały jednak skierowanie projektu do odpowiednich sejmowych komisji. I tak
przedstawicielka PiS Teresa Wargocka tłumaczyła, że w parlamencie czeka lepszy
projekt posła Bolesława Piechy, a ten postulowany prawny zakaz jest
„fragmentaryczny”. Czyż jednak można coś lepszego wymyślić odnośnie do
zagrożonego ludzkiego życia, jak tylko całkowicie zakazać zabijania go na drodze
zapłodnienia in vitro? Czyżbyśmy życia ludzkiego nie traktowali wystarczająco
poważnie? Te same pytania postawić należy odnośnie do wypowiedzi posła Józefa
Zycha (PSL), który wprawdzie w imieniu swojego klubu parlamentarnego
zadeklarował poparcie dalszych prac nad rozważanym projektem prawnym i całkowitą
zgodność z nauką społeczną Kościoła katolickiego, to jednak nie zauważył, że
zdecydowanie odszedł od tego nauczania (postulującego przecież w „Donum vitae”
prawny zakaz sztucznego zapłodnienia i wszelkich eksperymentach na ludzkich
zarodkach). Twierdził bowiem, iż „Gdyby się (…) okazało, że większość opowiada
się za tym, że niestety, powiedzmy, niedopuszczalne jest stosowanie in vitro, to
wtedy zastanowilibyśmy się nad tym, co z tym zrobić. Jeśliby uznano to za
niedopuszczalne, naganne, moralnie sprzeczne, to należałoby pomyśleć, czy nie
wprowadzić pewnych określeń czy ograniczeń natury prawnej”. Projekt postulujący
całkowity zakaz dokonywania in vitro – zdaniem posła Zycha – „reprezentuje jedno
ze spojrzeń na całą sprawę”.
Niektórzy wypowiadający się posłowie, jak np.
poseł Wojciech Kossakowski (PiS), twierdzili, że eksperymenty na ludzkich
embrionach to „bardzo skomplikowany problem” „na płaszczyźnie przede wszystkim
moralnej”. Czyżby zabijanie niewinnych i bezbronnych to był rzeczywiście
skomplikowany problem? Z pewnością nie. Zaletą zatem – a nie wadą – propozycji
całkowitego zakazu in vitro jest brak skomplikowanych i sążnistych uzasadnień,
bo w sprawach najprostszych moralnie błędem jest przekonywanie. Kto nie wie, że
nie należy bić rodziców, zasługuje na rózgi, a nie na argumenty, przypominał już
Arystoteles.
Tragedia pod Katyniem chyba jeszcze nie rozbudziła dostatecznie
naszej wrażliwości na ludzkie życie. Nawet w PiS – najbardziej doświadczonym
tragedią ugrupowaniu – jeszcze tego dostatecznie nie widać, skoro nie tylko
wielu posłów nie wzięło udziału w tak ważnym głosowaniu, ale także aż trzech
przyłączyło się do odrzucenia prawnego zakazu zapłodnienia in vitro. Na czele
tej grupy znalazła się posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska, której Jarosław
Kaczyński powierzył odpowiedzialność za prowadzenie swojej kampanii
prezydenckiej. Czyżbyśmy nie zamierzali w tych wyborach walczyć o szacunek dla
ludzkiego życia?

Marek Czachorowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl