Rośnie zadłużenie Polaków

Rosnące ceny powodują, że wielu Polaków ma problemy ze spłatą swoich zobowiązań. Rząd stara się łagodzić sytuację m.in. poprzez szereg programów społecznych.

Drożyzna na sklepowych półkach to jeden z głównych motywów kampanii wyborczej.

– Mój ukochany schaboszczak – kiedyś 11.99, teraz prawie 21 złotych – powiedział przewodniczący PO, Donald Tusk.

Dobre wieści są takie, że w marcu odnotowaliśmy zahamowanie wzrostu cen. Inflacja spadła o 2,2 punktu procentowego i wynosi obecnie 16,2 procent, a w listopadzie może zejść do poziomu 7,4 procent.

– Stopniowo wygasają te czynniki, które podbijały nam inflację w ostatnim czasie. (…) W kierunku niższej inflacji działają działania osłonowe, maksymalne ceny na energię elektryczną, taryfy na ciepło – wskazał zastępca dyrektora Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych w NBP, prof. Jacek Kotłowski.

To dobra wiadomość, zwłaszcza że wielu z nas bardzo mocno odczuwa wzrost kosztów życia. „W takich zwykłych normalnych zakupach to widać duże podwyżki”, „I czynsz, i gaz, i prąd – wszystko idzie w górę”,  „Trochę drogo, ale wiemy, dlaczego drogo” – mówili Polacy.

Głównym czynnikiem podbijający inflację jest wojna na Ukrainie, która pociągnęła za sobą drastyczne podwyżki cen paliw i energii.

– Im mniej tego pieniądza w portfelu, tym szybciej ubożejemy o tę część, którą zaoszczędziliśmy, a gdy brakuje oszczędności, to dzieje się coś, co ekonomiści nazywają tzw. stopy w drzwi – staramy się utrzymać poziom konsumpcji i funkcjonowania, jaki nam towarzyszył – zaznaczył ekonomista, dr Bartłomiej Gabryś.

Jak wyjaśnił dr Bartłomiej Gabryś, gdy zaczyna nam brakować środków, to zaczynamy się zadłużać. Przez ostatni rok to zadłużenie wzrosło o 6,4 mld złotych.

– Gdy zadłużamy się, to podejmujemy decyzję, które ze zobowiązań spłacać i w jakiej kolejności – powiedział dr Bartłomiej Gabryś.

Obecnie 2 mln 680 tysięcy osób ma 79 mld złotych przeterminowanych zobowiązań. To opóźnienia w spłatach rat kredytów, alimentów, rachunków za telefon czy też polis ubezpieczeniowych. Te skutki wzrostu cen i zadłużenie rząd stara się łagodzić poprzez programy społeczne. To m.in. trzynasta i czternasta emerytura. „Trzynastki” już wpłynęły na konta emerytów.

– Jako taką swoistą tarczę antyinflacyjną – stwierdziła minister rodziny i polityki społecznej, Marlena Maląg.

Skutki inflacji łagodzi też waloryzacja emerytur, jak i dodatkowe świadczenia społeczne typu 500 Plus. Pomogła też rządowa tarcza antyinflacyjna i pocovidowe wsparcie dla przedsiębiorców – przekonywał ekspert ds. finansów i bankowości, Paweł Dołkowski

– Pracodawcy wiedzą i doceniają tarcze, które się zdarzyły. Dzięki nim mieliśmy większe możliwości rozwoju – zaznaczył Paweł Dołkowski.

Udało się dzięki temu uratować wiele miejsc pracy. Choć mamy rekordowo niskie bezrobocie, to zarobki w Polsce rosną wolniej niż inflacja. Według Głównego Urzędu Statystycznego w lutym pensje Polaków w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 13,6 proc. w skali roku. To o niemal 5 procent mniej niż wysokość inflacji w tym czasie.

TV Trwam News