Rosjanie znów igrają z atomem
Na Krymie miały miejsce kolejne eksplozje. Pojawiają się też ostrzeżenia, że właśnie tam Rosjanie chcą przełączyć prąd z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Ponadto urządzają w jej pobliżu prowokacje zbrojne.
W centralnej części Krymu nad ranem na stacji transformatorowej wybuchł pożar. Nastąpiła także seria wybuchów w składzie amunicji w jednostce wojskowej. Uszkodzona została infrastruktura kolejowa.
– Wydałem teraz rozkaz – pięciokilometrowa strefa jest odgrodzona kordonem, wszyscy ludzie mieszkający w pięciokilometrowej strefie są ewakuowani – oznajmił samozwańczy gubernator Krymu, Siergiej Aksionow.
Strona ukraińska informuje, że to skutek działań Sił Zbrojnych Ukrainy.
„Operacja >>Demilitaryzacja<<, prowadzona z jubilerską precyzją przez Siły Zbrojne Ukrainy, będzie trwać aż do całkowitego wyzwolenia ukraińskich terytoriów (…) Nasi żołnierze wprawiają nas w dobry nastrój. Krym jest ukraiński!” – zaznaczył szef biura prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak.
Inna narracja płynie z kolei z Rosji. Tamtejsze ministerstwo obrony oświadczyło, że eksplozje były efektem sabotażu. Niebezpiecznie robi się nie tylko na Krymie. Wojska Władimira Putina urządzają zbrojne prowokacje w bliskiej odległości od Zaporoskiej Elektrowni Atomowej.
– Każdy incydent radiacyjny w elektrowni jądrowej w Zaporożu może być ciosem dla krajów Unii Europejskiej, Turcji, Gruzji i krajów z bardziej odległych regionów. Wszystko zależy tylko od kierunku i siły wiatru. Jeśli działania Rosji doprowadzą do katastrofy, konsekwencje mogą dotknąć tych, którzy jeszcze milczą – przestrzegał Zachód Wołodymyr Zełenski.
Na razie wskaźniki promieniowania w elektrowni wciąż są stabilne i nie przekraczają dopuszczalnych norm. W każdej chwili może się to jednak zmienić. Nie jest więc wykluczony scenariusz, w którym potrzebna będzie ewakuacja mieszkańców pobliskich terenów.
„Mówimy wtedy o ponad 200 tys. ludzi w naszym obwodzie i 200 tys. w obwodzie dniepropietrowskim” – wskazał Ołeksandr Staruch, szef władz obwodu zaporoskiego.
Wprowadzenie w życie środków ochrony cywilnej utrudnia fakt, że część terenu okupują rosyjskie wojska. Minister obrony Ukrainy, Ołeksij Reznikow, zaapelował o interwencję Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej oraz społeczności międzynarodowej.
„Wiemy dobrze, że Rosjanie chcą przekierować energię produkowaną przez Zaporoską Elektrownię Atomową na Krym i całkowicie odciąć od tej energii te tereny Ukrainy, które znajdują się pod kontrolą rządu w Kijowie” – przekazał minister.
Tymczasem z ukraińskiego portu we wtorek wypłynął pierwszy statek z żywnościową pomocą humanitarną dla Afryki. Łącznie znajdują się na nim 23 tony ukraińskiej pszenicy. Cały transport trafi do Etiopii.
TV Trwam News