Robert Telus o bojkocie posiedzenia Zgromadzenia Narodowego przez część opozycji: To dowód, że niektórzy politycy nie dorośli do demokracji
To nieuszanowanie decyzji Polaków oraz dowód, że niektórzy politycy nie dorośli do demokracji – tak poseł PiS-u Robert Telus odniósł się do zapowiedzi bojkotowania przez część opozycji posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. Jutro w Sejmie prezydent Andrzej Duda ma złożyć przysięgę i objąć urząd na II kadencję.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej podważają jednak wynik wyborów i wzywają do bojkotu zaprzysiężenia. Według mediów, w obradach Zgromadzenia Narodowego nie wezmą udziału m.in. byli prezydenci Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski, byli premierzy Leszek Miller i Włodzimierz Cimoszewicz.
Nieobecny ma być też włodarz stolicy i niedawny kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Rafał Trzaskowski. Twierdzi, że nie ma go wtedy w Warszawie, bo obiecał, że zajmie się dziećmi.
Zachowanie m.in. Rafała Trzaskowskiego, w ocenie posła Roberta Telusa, pokazuje, ile warte są jego słowa o budowaniu wspólnoty i zakopywaniu podziałów.
– Po wyborach, pierwszym gestem Rafała Trzaskowskiego było nieprzyjęcie zaproszenia pana prezydenta Andrzeja Dudy. Po kilku dniach przyjechał na spotkanie. Podał rękę prezydentowi pokazując, że chce tej współpracy i budowania wspólnoty. Dziś po raz kolejny pokazuje swoją niedojrzałość polityczną i demokratyczną. Jestem mocno zaskoczony, jak cała opinia publiczna, że człowiek startujący w wyborach na głowę państwa, nie potrafi wznieść się ponad swoje ambicje, ponad partyjne przekonania. Zaprzysiężenie prezydenta to jedno z ważniejszych świąt demokracji – zwrócił uwagę polityk.
Dziś prezydium klubu Koalicji Obywatelskiej ma podjąć decyzję ws. Zgromadzenia Narodowego, ilu parlamentarzystów i ewentualnie, którzy wezmą udział w obradach Zgromadzenia Narodowego. Z informacji wynika, że władze klubu najpewniej wyznaczą niewielką delegację na Zgromadzenie Narodowe.
RIRM