fot. PAP/EPA

Red. G. Górny: Dla nas wiele decyzji papieża Franciszka wydaje się niezrozumiałych, bo patrzymy z perspektywy europejskiej. Perspektywa latynoska jest zupełnie inna i tam bardzo ważna jest tzw. teologia ludu

Dla nas wiele decyzji papieża Franciszka wydaje się niezrozumiałych, bo patrzymy z perspektywy europejskiej, natomiast perspektywa latynoska, argentyńska jest zupełnie inna i tam bardzo ważna jest tzw. teologia ludu. (…) Innym rysem jego pontyfikatu jest jezuickość. Musimy pamiętać, że to jest pierwszy papież, który się wywodził z zakonu jezuitów, a u jezuitów zawsze był bardzo silny rys z jednej strony kazuistyki, a z drugiej strony inkulturacji – powiedział redaktor Grzegorz Górny, publicysta, w audycji „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

W audycji prof. Grzegorz Górny zaznaczył, że każdy papież naznacza swój pontyfikat rysem charakterystycznym dla jego osobowości i dla tradycji duchowej oraz kultury, z której wyrósł. U Ojca Świętego Franciszka był to rys latynoski, a także jego jezuickość.

Dla nas wiele decyzji papieża Franciszka wydaje się niezrozumiałych, bo patrzymy z perspektywy europejskiej, natomiast ta perspektywa latynoska, argentyńska jest zupełnie inna i tam bardzo ważna jest tzw. teologia ludu. O ile w innych krajach Ameryki Południowej rozwinęła się teologia wyzwolenia, to w Argentynie takim wyróżnikiem była teologia ludu i do tej teologii ludu bardzo często papież Franciszek się odwoływał. Innym rysem jego pontyfikatu jest jego jezuickość. Musimy pamiętać, że to jest pierwszy papież, który się wywodził z zakonu jezuitów, a u jezuitów zawsze był bardzo silny rys z jednej strony kazuistyki, a z drugiej strony inkulturacji. Połączenie tych dwóch elementów jest też bardzo ważne, jeżeli chcemy zrozumieć ten pontyfikat, także to, co jest charakterystyczne dla Kościoła latynoamerykańskiego. Na przykład zwrócenie uwagi na sprawiedliwość społeczną, opcje na rzecz ubogich, taki wymiar horyzontalny Kościoła, to wszystko to jest dziedzictwo Kościoła latynoamerykańskiego, które papież Franciszek przeniósł na poziom Kościoła powszechnego – mówił publicysta.

Od samego początku pontyfikatu papieża Franciszka widzieliśmy gesty czy słowa, które odróżniały go od jego poprzedników – zwrócił uwagę gość Radia Maryja.

Rezygnacja z pewnego stroju pontyfikalnego, pierwsze powitanie, które brzmiało „Dobry wieczór”, a nie „Niech będzie pochwalny Jezus Chrystus” i wiele innych elementów, które jakby motywowane są tym, żeby Kościół był bliżej ludzi. Ale oczywiście to też stawia pytanie, czy jeżeli Kościół będzie bliżej tego świata, to czy nie przestanie się od tego świata odróżniać, czy jakby nie wtopi się w ten świat na tyle, że przestanie być odróżnialny od innych instytucji społeczeństwa obywatelskiego? I to jest pytanie, jakie stoi przed całym Kościołem: jak się sytuować dzisiaj w tym świecie, żeby nie doprowadzić do pewnej samosekularyzacji, bo jednak Kościół jest pewną instytucją nie z tego świata. (…) Myślę, że to jest wyzwanie, przed którym w ogóle dzisiaj stoi Kościół i na które też kolejny papież będzie musiał odpowiedzieć – podkreślił red. Grzegorz Górny.

Ponadto Ojciec Święty Franciszek był pierwszym papieżem nieeuropocentrycznym.

Jego perspektywa była zupełnie inna niż perspektywa Europejczyka i on nieprzypadkowo kładł nacisk na peryferie. Kościół na peryferiach, także geograficznych, jest bardziej żywotny, bardziej dynamiczny, bardziej misyjny niż w miejscach, o których mówiono, że są zawsze centrum Kościoła, bo to więcej powołań jest dzisiaj w Afryce czy w Azji, niż w Europie. Tam więcej ludzi też chodzi co niedzielę na Mszę świętą. Liderami, jeżeli chodzi o praktykowanie swojej wiary są Nigeria, Kenia, czy inne kraje afrykańskie – akcentował publicysta.

Dzisiaj  ten punkt ciężkości Kościoła zaczyna się przesuwać z Europy w kierunku tzw. globalnego południa – dodał gość Radia Maryja.

Cała rozmowa z red. Grzegorzem Górnym dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

drukuj