fot. https://pixabay.com/

Przyszłość ustawy deregulacyjnej

Projekt ustawy deregulacyjnej zakłada m.in odebranie Lasom Państwowym opcji pierwokupu działek leśnych. Ministerstwo Klimatu i Środowiska, a także prezydent Andrzej Duda nie chcą się na to zgodzić.

Przed 2015 rokiem polskie grunty rolne i leśne były masowo wykupywane przez zagraniczne podmioty. Taki stan rzeczy zmienił się, gdy stanowisko ministra środowiska objął ś. p. prof. Jan Szyszko.

– Polska jest typowym przykładem zrównoważonego rozwoju i czynienia sobie ziemi poddaną. Użytkuj tę ziemię, a jedynym wskaźnikiem, czy ją dobrze użytkujesz, są dziko występujące gatunki zwierząt oraz roślin i grzybów. Posiadamy je wszystkie, a więc jesteśmy unikatem – mówił w 2019 roku prof. Jan Szyszko.

O unikatowy ekosystem dbają przede wszystkim Lasy Państwowe. Na mocy realizacji postulatów świętej pamięci profesora Jana Szyszko w 2016 roku Lasom Państwowym przyznano prawo pierwokupu gruntów leśnych. Zapis ten pomaga leśnikom w tworzeniu m.in. nowych obszarów pod zalesianie – przypomniał szef prezydenckiej Rady ds. Rolnictwa i Obszarów Wiejskich, Jan Krzysztof Ardanowski.

– Na razie mam zaufanie do tych, którzy kierują Lasami Państwowymi. To jest dobrze zorganizowane gospodarstwo prowadzące racjonalną gospodarkę leśną – powiedział Jan Krzysztof Ardanowski.

Tymczasem projekt ustawy deregulacyjnej zakłada m.in. wyłączenie Lasów Państwowych z pierwokupu gruntów leśnych o powierzchni równej bądź mniejszej niż jeden hektar. Ten zapis miałby się tyczyć także gruntów leśnych położonych w całości w granicach miast, ale już bez względu na ich wielkość.

Nie ma na to naszej zgody – zaakcentował wiceminister środowiska, Edward Siarka.

– Gdybyśmy ten przepis rozluźnili, to wystąpi duże prawdopodobieństwo, że w ogóle utracimy bezpowrotnie te tereny dla polskiej przyrody i nie będziemy mogli reagować w sytuacjach, kiedy rzeczywiście będziemy chcieli uratować jakiś przyrodniczy obiekt – podkreślił wiceszef resortu środowiska.

Ten przepis ma w praktyce niewielkie znaczenie dla Lasów Państwowych. Ma za zadanie ukrócić biurokratyzm – stwierdził przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw deregulacji, poseł dr Bartłomiej Wróblewski.

– Około pół miliona rocznie jest wydawanych zaświadczeń o tym, że grunt nie jest albo jest lasem. To jest związane z dużą biurokracją, z trudnościami dla każdego, kto chce sprzedać, zbyć grunt. Lasy realnie korzystają rocznie 50 razy z prawa pierwokupu – wskazał dr Bartłomiej Wróblewski.

Warto zaznaczyć, że Lasy Państwowe nabywają grunty na własność Skarbu Państwa. Potencjalną kością niezgody mogą okazać się grunty leśne w miastach i ich obrębach. Leśnicy podnosili, że brak nabywania wspomnianych gruntów na własność Skarbu Państwa pozbawi Lasy Państwowe m.in. zwiększania lesistości miast.

– Szczególną wagę przywiązujemy do tego, aby lasy – zwłaszcza wokół dużych – były szczególnie chronione, żeby nie stały się przedmiotem wycinki, zabudowy deweloperskiej – oznajmił wiceminister Edward Siarka.

Takie samo jest stanowisko prezydenta Andrzeja Dudy.

Grunty leśne, które są w Polsce, powinny być w pierwszej kolejności użytkowane w strukturze Lasów Państwowych – zadeklarował doradca prezydenta ds. ochrony środowiska, Paweł Sałek.

– Potrzeba nam świeżego powietrza i pochłaniania CO2. Dzisiaj w ramach tego, żeby polska ziemia była w polskich rękach, Lasy Państwowe – w przypadku działek leśnych – są najlepszym sposobem do tego, aby polską ziemię zachować – powiedział Paweł Sałek na antenie Polskiego Radia.

Przewodniczący sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw deregulacji zapewnił, że w tej sprawie uda się wypracować kompromis.

– Terenów leśnych w miastach, które należą do prywatnych właścicieli, nie ma dużo. Wydaje mi się, że tutaj można znaleźć rozwiązanie, które chroni ogólną intencję – podsumował dr Bartłomiej Wróblewski.

Dyskusje nad finalną formą aktu dalej się toczą. Projekt ustawy deregulacyjnej czeka od września na pierwsze czytanie w Sejmie.

TV Trwam News

drukuj