Przewodniczący KRRiT: Wstępnie można stwierdzić, że nowela ustawy medialnej odpowiada zgłaszanym przez nas postulatom
Po wstępnej analizie można stwierdzić, że nowela ustawy medialnej odpowiada zgłaszanym przez nas postulatom – mówił Witold Kołodziejski, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zaznacza, że art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji wymaga doprecyzowania.
Szef KRRiT przekazał, że obecnie projekt jest analizowany pod kątem konkretnych rozwiązań i ich wpływu na polski rynek medialny. Projekt posłów PiS zakłada, że koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Musi zostać jednak spełniony warunek, że nie jest ona zależna od podmiotu, którego siedziba znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Projekt jest szeroko komentowany – także przez polityków opozycji – w kontekście przedłużenia koncesji na nadawanie dla TVN. Stacja, która należy do amerykańskiego koncernu, jest w trakcie rozmów z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji w sprawie przedłużenia koncesji. Zdaniem części opozycji i środowiska medialnego celem przepisów przygotowanych przez partię rządzącą jest chęć wykluczenia nieprzychylnej rządowi stacji z rynku.
Jednak, jak mówił szef Krajowej Rady Witold Kołodziejski, zmiany – choć będą miały wpływ na działanie grupy TVN – nie mogą być postrzegane jako próba zakneblowania ust dziennikarzom.
– W najtwardszym scenariuszu spółka amerykańska będzie musiała odsprzedać część udziałów dowolnej spółce europejskiej. Kwestia dotyczy wyłącznie transakcji biznesowych. Nie jest to nawet repolonizacja, ponieważ może to być dowolna spółka europejska. Mówienie o kneblowaniu ust dziennikarzom jest dużą nadinterpretacją – wyjaśnił Witold Kołodziejski.
Politycy PiS przekonują, że w wielu krajach UE obowiązują podobne przepisy, które mają zabezpieczać media przed tzw. wrogim przejęciem.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM