Przedstawiciele górniczych związków zdecydują o strajku
Liderzy górniczych związków zawodowych zdecydują dziś czy będą strajkować w Warszawie. Decyzję o proteście związkowcy uzależniali od zaangażowania rządu w poprawę sytuacji w górnictwie. Swoje postulaty przedstawiali m.in. podczas kwietniowego protestu w Katowicach.
Dwa dni temu przedstawiciele rządu wzięli udział w szczycie węglowym. Premier Donald Tusk zapewnił górników, że zostaną przygotowane rozwiązania ratujące górnictwo. Rekomendacje dla Kompanii Węglowej ma przygotować powołany przez premiera zespół. Związkowcy wyszli ze spotkania z umiarkowanym optymizmem.
Wiceprzewodniczący górniczej Solidarności Stanisław Kłysz przyznaje, że słyszał już wiele niespełnionych obietnic polityków. Chce jednak wierzyć, że inaczej będzie tym razem.
– W życiu spotkałem się z wieloma niezrealizowanymi obietnicami, ale nie chciałbym, żeby tak to zabrzmiało. Chciałbym, żeby moje obawy, że przed wyborami jest zawsze kiełbasa wyborcza zostały rozwiane i faktycznie przejęto się sytuacją w kraju i tą branżą. Sytuacja Polski jaka się dzieje pod względem zabezpieczenia energetycznego wpłynęła pozytywnie na zmianę decyzji politycznych. Taki sprawdzian będziemy mieli już 16 maja, bo jest wstępnie ustalone spotkanie w Warszawie u premiera. Już tam mają być przedstawione pewne kierunki działań, wynikające z tych pierwszych spotkań ze strony rządowej – mówił Stanisław Kłysz.
Na decyzję związkowców o strajku może mieć też wpływ zapowiedź prezesa NIK-u. Były polityk PO Krzysztof Kwiatkowski poinformował dziś, że Izba przygotowuje całościową kontrolę funkcjonowania górnictwa węgla kamiennego, która pozwoli na ocenę realizacji rządowego programu dla tej branży na lata 2007-2015.
Polskie górnictwo boryka się obecnie z problemami. Na zwałach leży 7 mln ton niesprzedanego węgla; jego spore zapasy ma też energetyka. Związkowcy przekonują, że bez działań rządu na Śląsku może grozić likwidacja kilkuset tysięcy miejsc pracy.
RIRM