Projekt informatyzacji za drogi dla szkół
Projekt informatyzacji szkół jest za drogi dla samorządów – wynika z pilotażowych badań przeprowadzonych dla MEN.
Jedna z gazet przypomina, że rok temu rząd po interwencji Ministerstwa Finansów uznał, że to wyniki próbnej cyfryzacji mają zdecydować czy i w jakiej formule uruchomi szacowany na blisko 1,8 mld zł projekt informatyzacji polskich szkół.
W programie pilotażowym wzięło udział 400 szkół, które otrzymały środki na zakup sprzętu i doszkalanie nauczycieli.
Z raportu Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że ponad 90 proc. dyrektorów szkół wskazuje, że oprócz pieniędzy na zakup sprzętu informatycznego będzie potrzebowało dodatkowych środków na jego utrzymanie, modernizację i zakup oprogramowania.
Problemy dot. także braku szkolnej infrastruktury, przede wszystkim w dostępie do szerokopasmowego internetu. 92 proc. mówi o potrzebie wsparcia szkoleń dla nauczycieli.
Sytuacja kolejny raz się powtarza, no początku był to projekt bardziej wizerunkowy niż możliwy do zrealizowania – mówi poseł Sławomir Kłosowski, z sejmowej komisji edukacji i młodzieży.
– Samorządy nie udźwigną tego programu same. Nie są w stanie tego zrealizować, zwłaszcza w tym momencie. W dużej mierze są już zadłużone, i nawet, gdyby chciały sięgnąć po jakieś środki unijne, to muszą mieć wkład własny, a dodatkowo subwencja oświatowa na rok 2014 jest utrzymana na tym samym poziomie. W 2014 roku wyjątkowo nie będzie ona rosła. Jakiekolwiek dodatkowe obciążanie samorządów jakimkolwiek zadaniem – informatyzacją, tabletyzacją lub czym innym, będzie powodowało niewydolność samorządów terytorialnych oraz brak realizacji jakichkolwiek programów – mówi poseł Sławomir Kłosowski.Szkoda, że na rozbudzonych nadziejach dzieci i młodzieży zakończą się ambitne plany ministerstwa i obietnice premiera Donalda Tuska – dodaje poseł.
– Nauczyciele również nie są na tyle przygotowani, żeby tę sprawę prowadzić, w związku z tym, mówiąc krótko: wychodzi jak zawsze. Wszystkie plany ministerstwa, wszystkie ambitne zamierzenia okazują się koniec końców tylko i wyłącznie projektami wizerunkowymi. Szkoda tylko, że na tym wszystkim tracą i cierpią dzieci. Na pewno każdy z uczniów chciałby korzystać z nowoczesnych technik informatycznych. Przy ogromnie rozbudzonej (tym programem pilotażowym) nadziei, że uda się to zrealizować wychodzi na to, iż po raz kolejny przekonujemy się o tym, że obietnice Donalda Tuska są typową kiełbasą wyborczą – dodaje poseł.MEN konsultuje wyniki raportu. Na ich podstawie ma powstać sprawozdanie dla rządowego komitetu ds. cyfryzacji.
RIRM