Projekt dot. lokalizacji elektrowni wiatrowych w Sejmie
Projekt dotyczący lokalizacji elektrowni wiatrowych trafił do komisji nadzwyczajnej. W myśl propozycji, elektrownie wiatrowe o mocy powyżej 40 kW byłyby lokalizowane wyłącznie na podstawie planu miejscowego. W całym procesie przygotowania studium mieliby brać udział mieszkańcy.
Podczas posiedzenia połączonych komisji: infrastruktury oraz samorządu terytorialnego i polityki regionalnej posłowie zgłaszali uwagi do projektu noweli ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym oraz prawa budowlanego.
Poseł Anna Zalewska z PiS-u zwróciła uwagę na niebezpieczny zapis noweli przewidujący trzyletni okres przejściowy. Ponadto podkreślała, że w projekcie nie ma definicji elektrowni wiatrowych.
– W związku z tym – jeżeli patrzymy na ustawę o energii odnawialnej, która w tej chwili też jest procedowana – właściwie te wszystkie elektrownie wiatrowe, które miały być posadowione na warunkach zabudowy, zostaną posadowione – i to jest pierwsza wada tego projektu. Druga mówi o tym, że trzeba będzie określać strefy zagrożenia. Dopóki nie zdefiniujemy stref zagrożenia, np. poprzez rozporządzenia, i będziemy dalej bazować na raportach oddziaływania na środowiska, które nie są oprzyrządowane prawnie, a są tylko i wyłącznie wytycznymi Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska dla regionalnych dyrektorów środowiska, to dalej jesteśmy w tym samym punkcie – powiedziała poseł PiS-u Anna Zalewska.Posłowie PiS-u domagają się wprowadzenia bardziej restrykcyjnych zasad lokalizowania elektrowni wiatrowych. W swoim projekcie, który został odrzucony, posłowie tego klubu chcieli wyznaczyć m.in. minimalną odległość budowy masztów wiatrowych na 3 km od siedzib ludzkich – mówi poseł Andrzej Adamczyk.
– Po prostu się boicie jednoznacznie odnieść się do propozycji, w której określa się odległości farm wiatrowych od siedzib ludzkich i poszczególnych instalacji. Propozycji, w której określa się zasady dostępu do drogi publicznej, farm wiatrowych, w której określa się udział stron w postępowaniu, poszerza się strony w postępowaniu. To projekt, w którym określa się postępowanie w stosunku do już zrealizowanych przedsięwzięć, a z całą pewnością niezgodnych z prawem – wskazał poseł PiS-u Andrzej Adamczyk.RIRM