Prof. Z. Krysiak o rosnącej fali zwolnień grupowych w Polsce: To wynik braku polityki gospodarczej, braku dbałości o gospodarkę oraz braku inwestycji
W Polsce – jak zaalarmował „Dziennik Gazeta Prawna” rozkręca się fala zwolnień grupowych. Z danych resortu pracy rodziny, pracy i polityki społecznej wynika, że na koniec marca tylko w sektorze publicznym zgłoszono zamiar zwolnienia prawie 59 tysięcy osób. Tymczasem miesiąc wcześniej było to nieco ponad 6 tysięcy. „To wynik braku polityki gospodarczej, braku dbałości o gospodarkę, braku inwestycji (…). Wycofywania różnych inwestycji społecznych, które dla gospodarstw domowych są wsparciem nie socjalnym, ale inwestycyjnym i one też tworzą swego rodzaju popyt” – poinformował w „Aktualnościach Dnia” na antenie Radia Maryja ekonomista, prezes Instytutu Myśli Schumana, profesor Zbigniew Krysiak.
W środę rząd poinformował, że wzrost gospodarczy, który był planowany w budżecie na poziomie około czterech proc., będzie spadał do trzech procent.
– Europejski Bank Rozwoju i Odbudowy taką prognozę przedstawił i to będzie się pogłębiać. Również tutaj sprawa inflacji, która jest prezentowana przez GUS (…), prawdopodobnie została zmieniona zasada liczenia inflacji, bo to, co jest przedstawiane we wskaźniku w granicach między trzy a cztery proc., więc w ogóle nie licuję z tym ,co jest w rzeczywistości. Ceny niektórych produktów wzrosły nawet o 40-50 procent. Utrzymanie domu, też około 50 proc. ceny energii wzrosły, one jeszcze będą rosły i ubożeje społeczeństwo, a wraz z tym gospodarstwa domowe już nie mają takich środków na podstawowe właśnie wydatki. To powoduje, że jest mniejszy popyt, czyli mniejsze są dochody, przychody dla przedsiębiorstw – dodał prof. Zbigniew Krysiak.
Ekonomista wskazał również, że zwolnienia w grupowych administracji są niepokojące, ponieważ wiąże się to z brakiem rozwoju oraz koncepcji dot. polityki gospodarczej.
– Wraz z brakiem rozwoju czy brakiem koncepcji co do polityki gospodarczej nie angażuje się administracji do tego, żeby mogła w tym kierunku pracować, bo logika jest taka, by osoby, które są, angażować do spraw prorozwojowych, poszukiwać różnych projektów, aktywizować (…). Jest też lęk przed podejmowaniem decyzji, bo łatwiej jest zwolnić pracowników niż podejmować decyzje dotyczące właśnie wydatków w inwestycje – zaznaczył prof. Zbigniew Krysiak.
Oprócz zwolnień w administracji publicznej mamy do czynienia także z sektorem prywatnym oraz zamykaniem firm, które rezygnują i wyjeżdżają poza granice naszego państwa, co wiąże się z utratą pracy wielu osób zatrudnionych.
– Mamy też czynnik, który dotyczy zwolnień poprzez różne zamykane firmy, które rezygnują, wyjeżdżają poza teren Polski, (…) niepewność funkcjonowania, niepewność prawa, co dla przedsiębiorców, co dla biznesu – też zagranicznego – jest niezwykle ważne. Oni uciekają poza Polskę, ale też oni uciekają poza teren Unii Europejskiej, bo ten ideologiczny kierunek, którego nie ma w innych częściach świata (…), powoduje, że monokultura, czyli uniform w zakresie produkcji energii z wiatraków i z fotowoltaiki, zamiast zabierać się intensywnie za budowę elektrowni jądrowych, nie zamykając oczywiście węgla i gazu, prowadzi do tego, że nie unikniemy w najbliższym czasie wzrostu cen energii, a biznesy czy przedsiębiorcy, czy biznesy zagraniczne zwykle antycypują, takie prognozują to w perspektywie pięciu lat – poinformował ekonomista.
Całą rozmowę ze Zbigniewem Krysiakiem można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl