Prof. M. Szewczak o napięciach wewnątrz EKR: Prawa strona powinna wreszcie usiąść do rozmów. Widzimy, że grupa tzw. chadeków trzyma się cały czas razem
W moim przekonaniu prawa strona (…) powinna wreszcie usiąść do porządnych rozmów. Widzimy, że grupa tzw. chadeków (…) trzyma się cały czas razem. Tak samo jest w przypadku socjalistów, z którymi razem stanowią monolit, przez który trudno się przebić. Partie, które mają konserwatywne korzenie i wspólny mianownik, jakim jest Europa Ojczyzn, gdzieś zanikają, jeżeli chodzi o ściślejszą współpracę. Gdyby wszyscy się zjednoczyli, to byłaby dzisiaj trzecia frakcja w PE, która byłaby w stanie więcej osiągnąć – powiedział prof. Marcin Szewczak, wykładowca Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, prawnik, europeista, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
Rozmowy w sprawie najwyższych stanowisk w Unii Europejskiej zostały zakończone. Komisją Europejską nadal będzie kierować Ursula von der Leyen. Za unijną dyplomację odpowiadać będzie premier Estonii, Kaja Kallas. Z kolei przewodniczącym Rady Europejskiej zostanie Antonio Costa, były premier Portugalii, który zrezygnował z urzędu w 2023 roku w związku z aferą korupcyjną.
Do szczytu UE w Brukseli odniósł się prof. Marcin Szewczak, prawnik i europeista.
– To, co chciała utrzymać Europejska Partia Ludowa, czyli stanowisko dla Ursuli von der Leyen, zostało utrzymane. Kierunek ewentualnych zmian, które mogłyby nastąpić w Unii Europejskiej, raczej nie będzie następował, ale będzie utrzymanie kursu, który był do tej pory. Oczywiście jest pewien zwrot w kierunku przedstawiciela jednego z państw, które są na wschodniej flance NATO i wschodniej granicy Unii Europejskiej, ale praktycznie to nie będzie głos, który będzie mógł równoważyć głosy napływające z Europy Zachodniej. Musimy cały czas pamiętać, iż rozdanie, które teraz następuje, będzie miało istotne znaczenie w kwestiach dot. bezpieczeństwa całej UE, zwłaszcza obszarów będących na wschodnich granicach Unii. Już dzisiaj Niemcy i Holandia wskazują, iż nie będą chciały przekazywać środków finansowych na to, by inwestować w ochronę zewnętrznej – a dokładnie wschodniej – granicy UE. To może być poważny zgrzyt w całej Wspólnocie – wskazał prof. Marcin Szewczak, wykładowca KUL i AKSiM.
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że państwa znajdujące się na wschodniej granicy NATO zmagają się z działaniami hybrydowymi napędzanymi i zarządzanymi przez Rosję i Białoruś.
– To jest wojna hybrydowa, która będzie rozciągnięta jeszcze na wiele lat. Od tego, jak będzie się zachowywała Unia Europejska, w dużej mierze będzie orientowana postawa Rosji. Federacja Rosyjska będzie chciała wbijać przysłowiowego klina w całą Unię Europejską. Jeżeli dojdzie do zawieszenia broni, bo tak prawdopodobnie zakończy się wojna na Ukrainie, to w krajach Europy Zachodniej będą przyspieszały pewne działania na rzecz ponownego zbliżenia z Federacją Rosyjską. To z kolei będzie problem do tego, aby Tarcza Wschód rozwijała się. Wszystko będzie zależało od tego, jak Francuzi zachowają się w ten weekend w wyborach parlamentarnych, a jak pokazują sondaże, prezydenta Emmanuela Macrona może czekać spektakularna porażka – powiedział gość „Aktualności dnia”.
W międzyczasie doszło do podpisania umowy na linii Unia Europejska-Ukraina w sprawie gwarancji bezpieczeństwa.
– To jest ogólna umowa, która wskazuje na to, iż będą nakładane kolejne sankcje na Rosję, a Ukraina będzie wspierana. To jest potrzebne dla narodu ukraińskiego, a sam prezydent Wołodymyr Zełenski cały czas zabiega o tego typu wsparcie, żeby duch walki nie zginął, ale chyba najwyższy czas do tego, by Unia Europejska zdecydowała się. Cały czas mamy próbę powtarzania wszystkiego, co odbywało się, gdy były pierwsze Majdany, a politycy europejscy jechali do Kijowa i namawiali Ukraińców, aby buntowali się, bo UE czeka na nich otworem. Potem to skończyło się rozlewem krwi i rozpoczęciem wojny w Donbasie (…). Nie chodzi oczywiście stricte o obecność Ukrainy jako członka Unii Europejskiej, bo do tego potrzeba wielu lat przygotowań i wypełnienia wszystkich kryteriów, ale o pewne gwarancje, które powinny się pojawić, zwłaszcza jeżeli chodzi o odbudowę Ukrainy – zwrócił uwagę europeista.
Prawo i Sprawiedliwość ma zastanawiać się nad opuszczeniem grupy EKR. Były premier, Mateusz Morawiecki, przekazał w rozmowie z Politico, że PiS zastanawia się nad utworzeniem nowego ugrupowania w Parlamencie Europejskim.
– W moim przekonaniu prawa strona (…) powinna wreszcie usiąść do porządnych rozmów. Widzimy, że grupa tzw. chadeków (…) trzyma się cały czas razem. Tak samo jest w przypadku socjalistów, z którymi razem stanowią monolit, przez który trudno się przebić. Partie, które mają konserwatywne korzenie i wspólny mianownik, jakim jest Europa Ojczyzn, gdzieś zanikają, jeżeli chodzi o ściślejszą współpracę. Gdyby wszyscy się zjednoczyli, to byłaby dzisiaj trzecia frakcja w PE, która byłaby w stanie więcej osiągnąć – zaakcentował gość Radia Maryja.
Jan Krzysztof Ardanowski i Jarosław Sachajko zapowiedzieli utworzenie nowego ugrupowania politycznego.
– Po prawej stronie potrzebne jest nowe otwarcie. To potwierdzają wszyscy komentatorzy, którzy widzą, co dzieje się od październikowych wyborów i w jaki sposób „Koalicja 13 grudnia” niszczy Polskę. Jeżeli nie będzie silnej frakcji po prawej stronie, która będzie w stanie zaproponować Polakom odnowę na bazie Zjednoczonej Prawicy, to będzie bardzo trudno. Jeżeli na prawicy pojawi się nowa partia, to na pewno nie będzie to sprzyjało prawej stronie, ale będzie początkiem defragmentaryzacji – podsumował prof. Marcin Szewczak.
Całą audycję „Aktualności dnia” z udziałem prof. Marcina Szewczaka można odsłuchać [tutaj].
radiomaryja.pl