Prof. M. Szewczak: Rząd Donalda Tuska oddał prezydencję Polski całkowicie za darmo, nie chcąc w żaden sposób wikłać się w sprawy polsko-niemieckie
Już za kilka dni będzie szczyt prezydencki, który jest organizowany przez prezydenta Andrzeja Dudę w Warszawie. (…) Można tylko smutno stwierdzić, że jest to jedyne tego typu wydarzenie o tak dużej randze, które odbywa się podczas prezydencji, którą Polska sprawuje w UE. Przypomnijmy (…), że od 1 stycznia do 30 czerwca to Polska sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej. To jest znakomity okres do tego, żeby nie tylko promować swoje państwo w Europie i na świecie pod względem kulturalnym czy też gospodarczym, ale przede wszystkim pod względem polityki zagranicznej. Wiele państw wykorzystywało sprawowanie prezydencji do tego, aby tak naprawdę załatwiać swoje sprawy. (…) U nas rząd Donalda Tuska oddał prezydencję Polski całkowicie za darmo, nie chcąc w żaden sposób wikłać się (…) w sprawy polsko-niemieckie – mówił w czwartkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja prof. Marcin Szewczak, wykładowca KUL oraz AKSiM, prawnik, europeista.
W środę w Sejmie minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, wygłosił expose na temat polityki zagranicznej Polski. Podczas swojego wystąpienia szef MSZ sięgnął po hasło wyborcze kandydata Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, Rafała Trzaskowskiego.
Expose Radosława Sikorskiego było wystąpieniem partyjnym, stricte politycznym, wpisującym się w kampanię przed wyborami prezydenckimi w Polsce – ocenił prof. Marcin Szewczak.
– Przede wszystkim pan minister Sikorski skupił się na tym, co jest bardzo zbieżne z poglądami głoszonymi przez kandydata Koalicji Obywatelskiej w tej kampanii, czyli na ukierunkowaniu polityki zagranicznej Polski na Unię Europejską i jeszcze większym zjednoczeniu Polski w ramach Unii Europejskiej, czyli bezkrytycznym zaakceptowaniu wszystkich pomysłów, które pojawiają się w Unii, zarówno tych dotyczących polityki migracyjnej, dotyczących transformacji energetycznej i przede wszystkim koncepcji dotyczącej bezpieczeństwa i obrony Unii Europejskiej, a więc stworzenie konkurenta dla Paktu Północnoatlantyckiego. I to się przejawiało w wypowiedziach pana ministra, to nawiązywanie, wskazywanie na to, że teraz Polska będzie rozwijała Trójkąt Weimarski, czyli współpracę z Niemcami i z Francją – wskazał gość „Aktualności dnia”.
W przemówieniu szefa MSZ zabrakło nawiązania do inicjatywy Trójmorza – zwrócił uwagę wykładowca akademicki.
– Tak naprawdę w polityce zagranicznej obecnego rządu Trójmorze praktycznie nie istnieje, a przecież już za kilka dni będzie szczyt prezydencki, który jest organizowany przez pana prezydenta Andrzeja Dudę w Warszawie, gdzie przyjadą wszyscy szefowie państw Trójmorza w dziesięciolecie utworzenia tej inicjatywy. Można tylko smutno stwierdzić, że jest to jedyne tego typu wydarzenie o tak dużej randze, które odbywa się podczas prezydencji, którą Polska sprawuje w UE. Przypomnijmy (…), że od 1 stycznia do 30 czerwca to Polska sprawuje prezydencję w Unii Europejskiej. To jest znakomity okres do tego, żeby nie tylko promować swoje państwo w Europie i na świecie pod względem kulturalnym czy też gospodarczym, ale przede wszystkim pod względem polityki zagranicznej. Wiele państw wykorzystywało sprawowanie prezydencji do tego, aby tak naprawdę załatwiać swoje sprawy, aby na arenie europejskiej pokazywać, że coś się dzieje, żeby robić spotkania. U nas rząd Donalda Tuska oddał prezydencję Polski całkowicie za darmo, nie chcąc w żaden sposób wikłać się (…) w sprawy polsko-niemieckie – podkreślił europeista.
Prof. Marcin Szewczak odniósł się również do sytuacji na arenie międzynarodowej w kontekście postępowania Unii Europejskiej, która poprzez osłabienie relacji ze Stanami Zjednoczonymi osłabia również bezpieczeństwo Polski i Europy. Prawnik zaznaczył, że prym w tych działaniach wiodą Niemcy i Francją, chcące wrócić do formuły „business as usual” w relacjach z Rosją.
– Wcześniej rozwój gospodarczy tych państw i generalnie rozwój UE w ostatnich latach bazował przede wszystkim na tym, że z jednej strony Amerykanie zabezpieczali całą Europę i wtedy już te państwa nie musiały ponosić nakładów na swoje zbrojenia i na wydatki obronne, a z drugiej strony otrzymywały tani gaz i ropę właśnie z Federacji Rosyjskiej. To był klucz do rozwoju gospodarczego czy to Francji, czy też Niemiec i dzisiaj, skoro w tak ostentacyjny sposób odpychane są te ręce z Waszyngtonu, które przez tyle lat zabezpieczały Europę i nikt nie patrzy z punktu widzenia historycznego, że I i II wojna światowa nie zakończyłyby się w Europie, gdyby Stany Zjednoczone nie zaangażowały się i nie wygrały tej wojny – to wszystko pokazuje, że chyba jest gdzieś się drugie dno i to dążenie do tego, aby wypchnąć Stany Zjednoczone z Europy jest przede wszystkim na rękę Moskwie, ale i Chinom – wyjaśnił gość Radia Maryja.
W tym momencie polska polityka zagraniczna oraz gospodarcza cechuje się serwilizmem wobec Niemiec – wskazał wykładowca akademicki.
– Chodzi nie tylko o politykę zagraniczną. Chodzi również o politykę gospodarczą. Widzimy zapaść w całym sektorze biznesu, który dzisiaj jest w Polsce. Widzimy, w jaki sposób obecna Polska pod rządami Donalda Tuska podchodzi do polityki migracyjnej. To za chwilę może stać się tak naprawdę kamieniem u szyi, który może pociągnąć Polskę na wiele lat w głębie odmętu i nie wiadomo, czy z tego będziemy w stanie już potem wyjść, ponieważ mamy również swoje problemy związane z demografią, mamy również problemy z zabezpieczeniem zewnętrznych granic. Jeżeli spojrzymy na to, w jaki sposób politycy obecnej koalicji rządzącej przekazują pewne informacje, w jaki sposób społeczeństwo jest okłamywane, to nie możemy się już spodziewać chyba po tych ludziach niczego lepszego – podsumował europeista.
Całą rozmowę z prof. Marcinem Szewczakiem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].
radiomaryja.pl