fot. By Narodowy Bank Polski - Eryk Łon, CC BY-SA 2.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=54796443

Prof. Eryk Łon: Na podwyżkę stóp procentowych w Polsce jest jeszcze za wcześnie

Realny wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu 2021 roku w stosunku do lipca 2020 roku ukształtował się na raczej dość umiarkowanym poziomie. Ponadto w sierpniu odnotowano pewne pogorszenie wskaźnika nastrojów konsumenckich – zarówno bieżących, jak również wyprzedzających. Jeżeli poziom nastrojów konsumenckich nadal będzie spadał, to wówczas będzie mi trudno poprzeć wniosek o podwyższenie stóp procentowych w listopadzie tego roku – ocenił dr hab. Eryk Łon, profesor Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Duża szansa na zmianę trendu wzrostowego na spadkowy na wykresie cen ropy

W swoim poprzednim artykule opublikowanym na stronie internetowej Radia Maryja, komentując sytuację na rynku ropy naftowej, wspominałem o tym, że na wykresie cen tego surowca stworzonym w oparciu o dane dzienne pojawiła się możliwość wybicia z formacji podwójnego szczytu. 17 sierpnia do wspomnianego wybicia doszło. Jakie ma to znaczenie z punktu widzenia analizy technicznej będącej jedną z dwóch podstawowych, obok analizy fundamentalnej, metod prognozowania sytuacji na rynkach różnego typu aktywów? Odpowiedź brzmi: bardzo duże.

Wykres 1: Notowania cen ropy WTI w ciągu ostatnich 5 miesięcy

Źródło: opracowanie na podstawie strony Stooq.

Formacja podwójnego szczytu, a także formacja podwójnego dna to formacje zmiany trendu. Formacja podwójnego szczytu stanowi zapowiedź zmiany trendu wzrostowego na spadkowy, a formacja podwójnego dna stanowi zapowiedź zmiany trendu spadkowego na wzrostowy. Ponieważ na wykresie ceny ropy naftowej pojawiła się formacja podwójnego szczytu, można spodziewać się zmiany trendu ze wzrostowego na spadkowy.

Uważam, że perspektywa spadku cen ropy może mieć ważne znaczenie przy tworzeniu najnowszej projekcji inflacji oraz PKB

Perspektywa wejścia w okres, w którym możemy być świadkami zniżek cen ropy naftowej, może być traktowana jako zapowiedź pojawienia się czynnika antyinflacyjnego. W opublikowanym komunikacie PAP z 20 sierpnia, czyli już po wybiciu się ceny ropy naftowej z formacji podwójnego szczytu, możemy przeczytać, że analitycy Biura Maklerskiego Reflex wyrazili przekonanie, iż ,,spadek cen ropy i w efekcie spadki cen hurtowych dają szansę na obniżki cen na stacjach”. Analitycy zaznaczają, że ,,o ile nie nastąpi gwałtowne odbicie cen ropy, to pierwsze obniżki moglibyśmy zaobserwować na koniec wakacji”.

Tak dużą wagę przywiązuję do perspektyw cen ropy naftowej, gdyż kształtowanie się prognoz ceny tego surowca może mieć ważne znaczenie także przy tworzeniu najnowszej projekcji inflacji oraz PKB, która będzie opublikowana przez specjalistów z Narodowego Banku Polskiego w listopadzie tego roku.

Banki centralne krajów dojrzałych w dalszym ciągu przyjmują postawę wyczekującą

Obserwując zachowanie banków centralnych w krajach dojrzałych, wciąż można zauważyć, że w ich polityce dominuje postawa wyczekująca. Nie dokonują oni żadnych zmian w odniesieniu do poziomu stóp procentowych. Zdarzają się przypadki obniżenia skali skupu aktywów, ale na razie do żadnej podwyżki stóp procentowych w przypadku banków centralnych z krajów dojrzałych w 2021 roku nie doszło.

Szczególnie warto zwrócić uwagę na przykład banku centralnego Nowej Zelandii. 17 sierpnia bank utrzymał dotychczasowy poziom stóp procentowych, pomimo że jeszcze kilka dni temu oczekiwano, iż tym razem może dojść do podwyżki. Tuż przed posiedzeniem banku centralnego doszło jednak do nieoczekiwanego wydarzenia. Podano wówczas informację, że w największym mieście w Nowej Zelandii, czyli w Auckland, wykryto pierwsze od pół roku zakażenie koronawirusem i w rezultacie rząd tego kraju zdecydował o zamrożeniu pewnych sfer życia gospodarczego.

Wykres 2: Notowania kursu dolara amerykańskiego do dolara nowozelandzkiego (USD/NZD) w ciągu ostatniego roku

Źródło: opracowanie na podstawie strony Stooq.

Pomimo że zakłada się, iż przewidywany okres restrykcji nie będzie zbyt długi, to jednak takie zdarzenie już miało wpływ na postępowanie banku centralnego. Przykład z Nowej Zelandii może służyć jako swoiste ostrzeżenie.

Postawa bankierów centralnych Nowej Zelandii pozwala zakładać, że także w przypadku innych banków centralnych z grupy krajów dojrzałych będzie można oczekiwać ostrożności w odniesieniu do zamiarów ewentualnego rozpoczynania fazy zaostrzania polityki stóp procentowych.

Dalszy spadek rentowności obligacji skarbowych w wielu krajach zapowiedzią kontynuacji łagodnej polityki pieniężnej

Warto zresztą zauważyć, że w poprzednim tygodniu w przypadku różnych krajów dojrzałych doszło do spadku rentowności 10-letnich obligacji skarbowych. Z tego typu zjawiskiem mieliśmy do czynienia w Australii, USA, we Włoszech, w Kanadzie czy Wielkiej Brytanii.

Co ciekawe, spadek rentowności 10-letnich obligacji skarbowych miał miejsce w poprzednim tygodniu także w przypadku niektórych krajów wschodzących. Do wspomnianego spadku rentowności doszło między inni w Polsce, Czechach, na Węgrzech, w Indonezji, Indiach oraz Rumunii. Można więc dojść do słusznego moim zdaniem wniosku, że uczestnicy rynku papierów dłużnych skłonni są zakładać, że moment w którym banki centralne podejmą decyzję o podwyżce stóp procentowych nastąpi później, niż tego dotychczas oczekiwano.

Pojawia się przekonanie, że prawdopodobnie z uwagi na uwarunkowania epidemiologiczne, które mogą pojawić się jesienią i zimą tego roku, być może konieczne będzie nie tylko wstrzymanie się z zamiarem podwyżek stóp procentowych, lecz także powstanie potrzeba pojawienia się jakiejś formy stymulacji monetarnej, jeżeli nawet nie w formie obniżki stóp procentowych, to na przykład w formie zwiększenia skali skupu aktywów przez bank centralny.

Gwałtowane pogorszenie nastrojów konsumenckich w USA

W tym kontekście warto zauważyć, że Uniwersytet w Michigan podał, iż jego wstępny indeks nastrojów konsumenckich w USA spadł z 81,2 na koniec lipca do 70,2 w pierwszej połowie sierpnia. To najniższy poziom tego wskaźnika od 2011 roku. Informację uważam za szczególnie istotną. Słabsze od oczekiwań dane napłynęły również z Chin. Dynamika produkcji przemysłowej była tam niższa, niż się spodziewano. Szybkość wychodzenia z recesji nie jest więc tak szybka, jak tego oczekiwano i zapewne bankierzy centralni będą skłonni wziąć to pod uwagę.

Wolałbym jeszcze nie przesądzać, w jaki sposób zachowam się podczas – moim zdaniem – kluczowego listopadowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej

W odniesieniu do uwarunkowań polskiej polityki pieniężnej pragnę podkreślić, że ponieważ wciąż nie możemy być pewni, jak będzie przebiegać jesienno-zimowy okres zarażeń koronawirusem w naszym kraju, wolałbym jeszcze nie przesądzać, w jaki sposób zachowam się podczas – moim zdaniem – kluczowego listopadowego posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. W każdym razie cieszy mnie to, że sporo w różnego rodzaju środkach masowego przekazu mówi się o znaczeniu listopadowego posiedzenia RPP, gdyż stanowi to dowód na znaczne zainteresowania działalnością Narodowego Banku Polskiego, a w tym treścią najnowszej projekcji inflacji oraz PKB.

Nie można jeszcze mówić o pojawieniu się symptomów boomu inwestycyjnego w polskiej gospodarce

W poprzednim tygodniu opublikowano szereg danych z krajowej gospodarki. Przede wszystkim okazało się, że dynamika produkcji przemysłowej ukształtowała się na takim poziomie, iż można wyrazić przekonanie, że proces wychodzenia polskiej gospodarki z okresu recesji nabiera rozpędu. Nie jest on jeszcze na tyle zaawansowany, aby można było mówić o pojawieniu się symptomów boomu inwestycyjnego. Okazało się bowiem, że produkcja budowlano-montażowa w lipcu tego roku wzrosła w stosunku do analogicznego miesiąca roku poprzedniego o 3,3 proc., co trudno jeszcze uznać za wielkość bardzo wysoką.

Jeżeli poziom nastrojów konsumenckich nadal będzie spadał, to wówczas będzie mi trudno poprzeć wniosek o podwyższenie stóp procentowych w listopadzie tego roku

Dodatkowo warto zauważyć, że realny wzrost sprzedaży detalicznej w lipcu 2021 roku w stosunku do lipca 2020 roku ukształtował się na raczej dość umiarkowanym poziomie. Ponadto w sierpniu odnotowano pewne pogorszenie wskaźnika nastrojów konsumenckich – zarówno bieżących, jak również wyprzedzających. Wprawdzie kształtują się one na wyższym poziomie niż w poprzednim roku, gdy osiągały one swe minimum, ale trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że wciąż ich poziom jest ujemny.

Jeżeli poziom nastrojów konsumenckich nadal będzie spadał – i to w takim stopniu, że z tego typu spadkiem będziemy mieli do czynienia zarówno we wrześniu, jak również w październiku – to wówczas będzie mi trudno poprzeć wniosek o podwyższenie stóp procentowych w listopadzie tego roku. Decyzję może zmienić fakt pojawienia się realnej szansy dla polskiej gospodarki, która w sposób trwały będzie mogła powrócić na ścieżkę bardzo szybkiego wzrostu gospodarczego. Ponadto gdy sytuacja na rynku pracy będzie miała szansę dalej się poprawiać, a dodatkowo pojawi się ryzyko, iż w najbliższych 2 latach inflacja może ukształtować się na poziomie zbyt wysokim w stosunku do moich preferencji makroekonomicznych.

Nadal uważam, że dochodzenie do celu inflacyjnego powinno uwzględniać, aby wzrost gospodarczy był jak najszybszy, a stopa bezrobocia jak najniższa

Bardzo ważne znaczenie ma dla mnie troska o realną sferę gospodarki. Uznaję znaczenie dążenia do realizacji celu inflacyjnego, ale jestem zwolennikiem takiego sposobu myślenia, w myśl którego dążenie do owego celu powinno odbywać się przy dbałości o to, aby wzrost gospodarczy był jak najszybszy, a stopa bezrobocia jak najniższa. Z pewnością przed listopadowym posiedzeniem RPP będę musiał dokonać szczególnie intensywnych przemyśleń. Prawie za niemożliwe uważam poparcie przeze mnie wniosku o podwyżkę stóp we wrześniu oraz październiku. Za dopuszczalny uważam wariant utrzymania stóp procentowych na obecnym poziomie do końca mojej obecności w Radzie Polityki Pieniężnej.

Dalsza poprawa wyników finansowych sektora bankowego

Komisja Nadzoru Finansowego zaprezentowała wyniki finansowe sektora bankowego za I półrocze tego roku. Okazało się, że wynik netto sektora powiększył się w stosunku do I półrocza 2020 roku o 87,3 proc. Banki nauczyły się funkcjonować w sytuacji niskich stóp procentowych. Ponadto – jak wynika ze sprawozdania KNF – sytuacja kapitałowa sektora pozostaje stabilna, a wszystkie banki komercyjne spełniały obowiązującą normę płynności krótkoterminowej, co może cieszyć klientów.

Rząd Tajwanu interweniując na rodzimym rynku akcji, poprawia nastroje w gospodarce

19 sierpnia agencja Reutera, powołując się na anonimowe źródła, podała, że Ministerstwo Finansów Tajwanu skontaktowało się z bankami znajdującymi się pod kontrolą Skarbu Państwa, aby poprosić osoby kierujące tymi instytucjami, by banki rozważyły możliwość kupowania akcji na giełdzie tajwańskiej, szczególnie w przypadku akcji o dużej płynności i ,,dobrych fundamentach”.

Tego typu apel został wystosowany w nieprzypadkowym momencie – na przestrzeni ostatniego miesiąca indeks tajwańskiego rynku akcji TAIEX spadł o ponad 6 procent. W sporządzonej informacji Reutera możemy ponadto przeczytać, że ,,rząd Tajwanu często interweniuje na rynku, jeśli uważa, że ​​spadki stały się irracjonalne lub są zbyt gwałtowne, i ma fundusz, który może aktywować, aby w razie potrzeby kupować akcje i poprawiać nastroje”.

Wykres 3: Notowania tajwańskiego indeksu rynku akcji w ciągu ostatniego roku

Źródło: opracowanie na podstawie strony Stooq.

Zwiększanie udziałów w spółkach giełdowych przez bank centralny i banki państwowe to ochrona przed przejęciem tych spółek przez zagranicznych inwestorów branżowych

Ten przykład bardzo wyraźnie pokazuje, że władze publiczne mogą sprytnie wykorzystywać rożnego typu kanały oddziaływania, aby wpływać bezpośrednio na sytuację panującą na rodzimym rynku akcji. Skoro może czynić to rząd za pośrednictwem banków państwowych, to dlaczego nie mógłby tego typu działań podejmować bank centralny? Jak najbardziej mógłby. Z tego między innymi powodu nie dziwi mnie wcale, że inwestycji na krajowym rynku akcji dokonuje bank Japonii.

Całkiem prawdopodobne, że w sytuacji międzynarodowej wojny ekonomicznej nie jest wykluczone, iż celem zwiększania udziałów w spółkach giełdowych przez banki państwowe czy przez bank centralny może być między innymi także zwiększanie udziału kapitału krajowego w tych spółkach, czyli ochrona przed przejęciem spółek przez zagranicznych inwestorów branżowych.

prof. UEP dr hab. Eryk Łon

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl