Prof. A. Zybertowicz: obecność wojsk USA w Polsce przesądza, że w razie agresji NATO zareaguje
Obecność wojsk USA w Polsce przesądza, że w razie agresji na któryś z krajów NATO – kraje bałtyckie, czy Polskę, postanowienia Traktatu Północnoatlantyckiego będą realizowane – przekonywał w niedzielę prezydencki doradca prof. Andrzej Zybertowicz.
W sobotę w Żaganiu uroczyście powitano żołnierzy amerykańskich przyjeżdżających do Polski w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO. Decyzja o wzmocnieniu wschodniej flanki została potwierdzona na szczycie Sojuszu Północnoatlantyckiego w lipcu 2016 r. w Warszawie.
Prof. Zybertowicz, który był gościem „Śniadania” Radia Zet i Polsat News wyraził pogląd, że obecność wzmocnionych sił NATO wzmocni bezpieczeństwo naszej części Europy.
„Przesądza, że w razie agresji na któryś krajów NATO – kraje bałtyckie, czy Polskę, postanowienia Traktatu (Północnoatlantyckiego) będą realizowane. I z tego punktu widzenia jest to dobre rozwiązanie, które równoważy potrzebę bezpieczeństwa naszego regionu” – powiedział prezydencki doradca.
Prof. Zybertowicz zaznaczył przy tym, że Rosja nie powinna czuć się zaniepokojona obecnością wojsk USA w Polsce.
„Sytuacja, w której w Polsce nie jest umieszczonych kilkaset, czy kilkadziesiąt tysięcy, a kilka tysięcy żołnierzy amerykańskich, powinna uspokoić Rosjan, że to jest zespół wojsk, który nie ma możliwości uderzeniowej, nie stanowi żadnego zagrożenia dla bezpieczeństwa Rosji” – ocenił socjolog, dodając, że szanuje obawy części społeczeństwa rosyjskiego, choć są one nieracjonalne.
Zybertowicz podkreślał przy tym, że agresja Rosji na Ukrainę „wyrwała NATO z drzemki”, stąd – jak mówił – obecność żołnierzy amerykańskich w Polsce.
„NATO przez lata zachowywało się tak jakby nie rozumiało natury systemu władzy jaki jest w Rosji” – uważa prof. Zybertowicz.
Prezydencki doradca wyraził przy tym zaniepokojenie wysokim odsetkiem Polaków, którzy nie akceptują wzmocnienia obecności sił Sojuszu Północnoatlantyckiego w naszym kraju.
„To może być wskazówką (…) że rosyjska wojna informacyjna trafiła z przekazem do części naszego społeczeństwa” – powiedział profesor.
Toruński socjolog zwrócił uwagę na potrzebę lepszego komunikowania Polakom polityki bezpieczeństwa państwa.
„(Trzeba) pokazać, że istnieją tzw. zdarzenia o niskim prawdopodobieństwie, ale o bardzo daleko idących konsekwencjach. Możliwość tego, że Rosja czysto militarnymi środkami zaatakuje Polskę jest zdarzeniem o niskim prawdopodobieństwie, ale które miałoby ogromne konsekwencje dla pokoju światowego i oczywiście dla losów naszego narodu” – wyjaśnił doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
Andrzej Zybertowicz został też zapytany o wizytę w Polsce kanclerz Niemiec Angeli Merkel, do której – według informacji „Gazety Wyborczej” – ma dojść 7 lutego. Zdaniem prezydenckiego doradcy, podczas wizyty mają być poruszane kwestie wzmocnienia obecności wojsk USA w Europie.
„Niemcy postanowili odrobić zaniedbania w zakresie swojego wysiłku zbrojeniowego i co do jakości funkcjonowania armii podjęli decyzję (…), że będą zbliżali swoje wydatki do tego poziomu 2 proc. PKB” – powiedział.
Profesor przypomniał, że takie jest oczekiwanie m.in. Amerykanów, by państwa europejskie zwiększyły nakłady finansowe na obronność.
Wicemarszałek Senatu Adam Bielan (PiS) w tej samej audycji w Radiu Zet i Polsat News ocenił, że Polska zbyt późno (w 2015 roku – PAP) zwiększyła nakłady na armię z 1,95 proc. PKB do 2 proc. PKB.
„Dlaczego 7 lat zmarnowaliśmy w momencie kiedy Putin zbroił się na potęgę, przeznaczał znacznie więcej niż 2 proc., bo niektórzy twierdzą, że przeznacza w tej chwili ponad 4 proc. swojego PKB, a wiemy, że PKB rosyjskie jest już większe od PKB polskiego?” – pytał senator PiS.
Rzecznik PO Jan Grabiec przypomniał, że żołnierze amerykańscy są w Polsce od 2012 roku – stacjonują w bazie lotniczej w Łasku.
„Dobrze, że te siły się zwiększają, niestety nie nastąpiła zmiana jakościowa rodzaju obecności wojsk amerykańskich w Polsce – nadal jest to tzw. obecność rotacyjna, chociaż większych sił niż dotychczas” – zaznaczył poseł Platformy.
Wiceszef klubu Kukiz’15 Marek Jakubiak wyraził z kolei zaniepokojenie serią niedawnych odejść kadry dowódczej z armii.
„Czterech generałów w jednym czasie w zasadzie składa dymisje – generałów, którzy byli chwaleni za ćwiczenia <<Anakonda>>, najbardziej sprawnych generałów po tej stronie Europy i nawet wyjaśnienia nie ma w tej sprawie” – powiedział poseł Kukiz’15.
Pos. Jakubiak poinformował, że jego klub złożył interpelację poselską do Ministerstwa Obrony Narodowej w tej kwestii.
„Czekamy na odpowiedź, bo uzasadnienie (odejść z armii – PAP) musi być” – podkreślił Jakubiak.
Od tygodnia do Polski przybywają żołnierze amerykańskiej 3 Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej z Fort Carson w stanie Kolorado. Brygada to ok. 3,5 tys. ludzi, ponad 400 pojazdów gąsienicowych i ponad 900 kołowych, w tym 87 czołgów Abrams, 18 samobieżnych haubic kal. 155 mm Paladin, ponad 400 samochodów Humvee i 144 bojowe wozy piechoty Bradley.
PAP/RIRM