Prezydent Węgier o 56 r.: Polacy i Węgrzy chcieli wolności
Polacy i Węgrzy, którzy w 1956 r. wyszli na ulice, chcieli tych samych rzeczy: demokracji, wolności i lepszych warunków życia – powiedział w Poznaniu prezydent Węgier Janos Ader. Dodał, że protesty w obu krajach pokazały, że imperium komunistyczne rozpadnie się.
„Gdybym w jednym zdaniu chciał powiedzieć, jaki mieli grzech ci ludzie, którzy wyszli na ulice, ci ludzie, którzy później zostali albo ofiarami, albo znaleźli się w więzieniach, to zdanie brzmi tak: chcieli demokracji, wolności i lepszych warunków życia” – mówił prezydent Węgier o protestach w Poznaniu przed 60 laty.
Podkreślił, że nie tylko Polacy, ale również Węgrzy obchodzą 60. rocznicę wydarzeń z 1956 roku. Zaznaczył, że Węgrzy chcieli tego samego, co Polacy. „Chcieli wolności, demokracji i lepszych warunków życia” – powiedział Ader.
Jak ocenił, wydarzenia sprzed 60 lat w obu krajach pokazały, że „władza komunistyczna wcale nie jest tak mocna”. Wskazał, że pomimo stłumienia rewolucji w Poznaniu i brutalnych represji oraz choć podczas węgierskiej rewolucji doszło do rozlewu krwi, dla każdego było jasne, że imperium komunistyczne rozpadnie się – dlatego, że było zbudowane na kłamstwie.
Podkreślił, że każda rocznica wydarzeń z Poznania z 28 czerwca 1956 r. oraz na Węgrzech z 23 października 1956 r. to dobra chwila, by pamiętać i cieszyć się z wolności. Dodał, że dla pokolenia obecnych 30-latków wolność jest już „całkiem naturalną rzeczą”.
Prezydenci Polski Andrzej Duda i Węgier Janos Ader przybyli we wtorek do Poznania, by wziąć udział w głównych uroczystościach z okazji 60. rocznicy Poznańskiego Czerwca ’56.
28 czerwca 1956 roku poznańscy robotnicy podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, stłumioną przez milicję i wojsko. W starciach na ulicach miasta zginęło, według badań IPN, co najmniej 58 osób, kilkaset osób zostało rannych. W stolicy Wielkopolski we wtorek od rana odbywają obchody 60. rocznicy tych wydarzeń.
PAP/RIRM