Prezydent USA przyleci do Polski

26 marca br. do Warszawy przyleci Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, by spotkać się z prezydentem Polski. Przywódcy omówią rosyjską inwazję na Ukrainę oraz propozycję wysłania tam pokojowej misji NATO. 

Do Warszawy przyleciał William Burns, dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej. Przyjął go prezydent Andrzej Duda. 26 marca 2022 roku do Polski przyleci prezydent Joe Biden. Wcześniej weźmie udział w szczycie NATO w Brukseli oraz odbędzie rozmowy z liderami państw G7 i Unii Europejskiej.

„Celem wizyty jest omówienie międzynarodowych wysiłków na rzecz wsparcia Ukrainy i nałożenie na Rosję poważnych i bezprecedensowych sankcji” – poinformował Biały Dom.

Prezydenci Polski i USA omówią też kwestie związane ze wzmocnieniem wschodniej flanki NATO oraz kryzysem humanitarnym wywołanym przez Rosję. Waszyngton przeznaczy ponad 13,5 mld dolarów na pomoc dla Ukrainy, a także państw, które przyjmują uchodźców. Poruszona zostanie również propozycja wysłania na Ukrainę misji pokojowej NATO. USA podchodzą do niej sceptycznie.

– Jesteśmy intensywnie skupieni na zakończeniu tej brutalnej agresji, a obecność amerykańskich żołnierzy na terytorium Ukrainy ma potencjał, by przekształcić ją w coś jeszcze większego i poważniejszego – wyjaśnił Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu.

Są jednak państwa, które częściowo popierają pomysł misji pokojowej ogłoszony przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego w Kijowie. Mowa o Danii i – posiadającej granice z Rosją – Litwie – wskazał prof. Krzysztof Kubiak.

– Państwa graniczące z Rosją są zainteresowane podejmowaniem rozmaitych i niestandardowych działań ukierunkowanych na zakończenie tego konfliktu, w tym również tego rodzaju inicjatyw politycznych, które -niezależnie od skutku wojskowego – są instrumentem wywierania wpływu na Kreml – tłumaczył prof. Krzysztof Kubiak z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Temat misji pokojowej będzie też poruszony przez premiera Mateusza Morawieckiego podczas rozpoczynającego się 24 marca br. szczytu Rady Europejskiej – poinformował Piotr Müller, rzecznik rządu.

– Musimy wyciągać wnioski z historii, którą pamiętają nasi dziadkowie i której uczyliśmy się w podręcznikach historii. Niestety dzisiaj może się ona powtórzyć na naszych oczach. Dlatego są potrzebne działania nieszablonowe i misja pokojowa, aby ten konflikt toczył się jak najdalej od naszej granicy – podkreślił rzecznik rządu.

Opozycja sceptycznie podchodzi do pomysłu misji pokojowej. Platforma Obywatelska apeluje, aby polska strona uzgodniła z prezydentem Stanów Zjednoczonych przekierowanie nad Wisłę kolejnych amerykańskich żołnierzy.

– Bardzo ważne jest to, abyśmy – w związku z tą sytuacją i wykorzystując tę sytuację – skłonili naszych partnerów w NATO do bardzo poważnego potraktowania kwestii większej obecności NATO w Polsce i zwiększenia bezpieczeństwa. Jeśli nie dziś, to kiedy? – pytał Donald Tusk, przewodniczący PO.

Lewica uważa misję pokojową za poboczny temat.

– Chcielibyśmy się skoncentrować na tym, co jest dziś możliwe i realne, jeśli chodzi o zbudowanie poparcia w całej UE, a także na tym, co kluczowe dla ukraińskiego społeczeństwa, któremu mamy obowiązek pomóc – powiedział Adrian Zandberg, poseł Lewicy.

Polskie Stronnictwo Ludowe zarzuca rządowi wychylanie się przed szereg.

– Podejmowanie takich samodzielnych inicjatyw może tworzyć wyłomy.  Dzisiaj naszą strategią powinno być tworzenie wspólnej linii, a nie pokazywanie różnic w ramach Sojuszu – stwierdził Adam Jarubas, poseł do PE z PSL.

Tymczasem prezydent Andrzej Duda, w ramach przygotowań do czwartkowego szczytu NATO w Brukseli i rozmów z Joe Bidenem, udał się z wizytą do Mołdawii.

– Wojna toczy się już w zasadzie prawie na progu Mołdawii. Wszyscy rozumiemy trudną sytuację dostaw surowców energetycznych. Rząd Polski zdecydował o przyznaniu 20 mln euro nieoprocentowanego kredytu po to, żeby ułatwić poradzenie sobie z tymi wszystkimi trudnościami. Będę się starał wspierać cały czas dążenia Mołdawii zarówno w uzyskaniu statusu kandydata do UE, jaki i w procesie członkostwa w Unii Europejskiej – zadeklarował Andrzej Duda.

Wizyta jest elementem zacieśniania współpracy państw wschodniej flanki NATO – ocenił prof. Rafał Juchnowski, politolog.

– Mołdawia jest krajem, który wydaje się być najbardziej zagrożonym ze względu na funkcjonowanie Naddniestrza i obecność wojsk rosyjskich. To kraj, który pełni rolę swoistego przedmurza, jeśli chodzi o wschodnią flankę NATO – wskazał prof. Rafał Juchnowski.

Jutro prezydent Andrzej Duda poleci do Bułgarii, gdzie spotka się z prezydentem Rumenem Radewem. Następnie, w Bukareszcie, będzie rozmawiał Klausem Iohannisem, prezydentem Rumunii.

 

TV Trwam News