Prezydent Cypru: porwanie samolotu nie jest związane z terroryzmem
Prezydent Cypru oświadczył, że porwanie samolotu egipskich linii, który wylądował na lotnisku w Larnace, nie jest związane z terroryzmem. Zapewnił, że władze robią wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo wszystkim pasażerom.
Porywacz, przez egipskie media zidentyfikowany jako Ibrahim Samaha, jest profesorem weterynarii na Uniwersytecie w Aleksandrii.
Według cypryjskich mediów na Cyprze mieszka jego była żona. Porywacz miał wcześniej wyrzucić z samolotu adresowany do niej list, a także – jak poinformowały linie EgyptAir – zażądać spotkania z nią.
Jak podały miejscowe media, z samolotu wyszły kolejne osoby. Nie jest jasne, ilu ludzi zostało na pokładzie maszyny. W uprowadzonym samolocie egipskich linii było 21 cudzoziemców, w tym ośmiu obywateli USA. Pozostali pasażerowie to obywatele Egiptu. Samolot leciał z Aleksandrii do Kairu.
Samoloty mimo wszystko pozostają najbezpieczniejszymi środkami lokomocji – mówi dr Łukasz Kister. Ekspert ds. bezpieczeństwa dodaje, że nie trzeba łatwo ulegać medialnemu rozgłosowi wokół jeszcze nie potwierdzonych informacji.
– Czekajmy zawsze na wiadomości, wiedzę sprawdzoną, potwierdzoną i realną. W tym przypadku najprawdopodobniej nie miało miejsca zdarzenie o charakterze terrorystycznym. Nie powinniśmy się nakręcać, ale powinniśmy się zastanowić nad bezpieczeństwem lotnisk i procedurami bezpieczeństwa przestrzeganymi przez operatorów lotnisk, bo to jest dzisiaj klucz do dyskusji w tej sprawie, nie przesłanki, którymi kieruje się ten porywacz, ale to, dlaczego udało mu się przedostać na pokład samolotu z niebezpiecznym narzędziem, dlaczego był w stanie ominąć procedury bezpieczeństwa. To powinno być dzisiaj kluczowym pytaniem – stwierdza dr Łukasz Kister.
RIRM