Prezydent A Duda: Gdyby nie Bitwa Warszawska, Rzeczpospolita mogła znowu zniknąć z mapy
Rzeczpospolita mogła znowu zniknąć z mapy, gdyby nie zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej – mówił w czwartek w Warszawie prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości wręczenia przedstawicielom samorządów tablic „Miejsce Pamięci Bitwy Warszawskiej 1920 roku”.
W czwartek w Belwederze odbyła się uroczystość, podczas której prezydent przekazał przedstawicielom samorządów miejscowości, na terenie których toczyły się walki, tablice „Miejsce Pamięci Bitwy Warszawskiej 1920 roku”.
#NaŻywo | Belweder. Uroczystość wręczenia okolicznościowych tablic „Miejsce Pamięci Bitwy Warszawskiej 1920 roku” https://t.co/nTWkmPpavW
— Kancelaria Prezydenta (@prezydentpl) July 30, 2020
Jak przypomniał prezydent, pierwsze 23 tablice zostały wręczone w czerwcu w Sulejówku, teraz przekazywanych jest 68 kolejnych. Łącznie upamiętnionych w ten sposób zostanie 91 miejsc: m.in. Sierpc, Lipno, Lemany, Długosiodło, Ossów, Bobrowniki, Okuniew, Zegrze, Sochocin, Kąty Węgierskie, Radzymin, Beniaminów oraz Ciemne.
Podczas spotkania prezydent zwracał się do zgromadzonych przedstawicieli miast, samorządów lokalnych, przedstawicieli – jak mówił – „tych miejsc, w których przed 100 laty toczyły się walki związane z obroną Rzeczypospolitej, Warszawy i z wielkim w naszej historii zwycięstwem nad bolszewikami, nad armią sowiecką, nad Armią Czerwoną”. Podkreślił, że obchody upamiętniające bitwę tylko symbolicznie przyjęte są na 15 sierpnia.
„Przecież to był cały okres walk toczonych w obronie Rzeczypospolitej, a później z tej wspaniałej pogoni odpędzania bolszewików daleko, daleko za polskie granice” – przekonywał.
Prezydent Andrzej Duda dodał, że „to był bardzo dla nas czas, niezwykle chwalebny i dlatego ta rocznica, setna rocznica wielkiej wiktorii warszawskiej, zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej, jest dla naszego bytu państwowego, dla naszej historii, dla także i wychowywania młodzieży i przyszłych pokoleń, tak niezwykle ważna”.
Zdaniem Andrzeja Dudy „to było wielkie zwycięstwo – oczywiście od strony militarnej, genialnych manewrów (…) marszałka Józefa Piłsudskiego, generała Tadeusza Rozwadowskiego i innych ówczesnych dowódców”. Ale przede wszystkim – zauważył – był to „czyn zbrojny polskiego żołnierza; czyn zbrojny tamtej armii, która została zebrana naprędce na wezwanie (…) premiera Wincentego Witosa, który w imieniu Rządu Obrony Narodowej wystąpił jako premier do wszystkich Polaków, aby stawali pod broń, aby każdy, kto tylko broń może udźwignąć, stawał w obronie ojczyzny” – przekonywał prezydent Andrzej Duda.
Nawiązując do wręczenia tablic okolicznościowych mówił, że są one nie tylko bardzo ważnym elementem obchodów 100-lecia Bitwy Warszawskiej, ale też obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.
„Przecież wszyscy wiemy, że gdyby nie to zwycięstwo, granice Rzeczypospolitej nie tylko nie ukształtowałyby się ostatecznie, ale Rzeczypospolita mogła znowu zniknąć z mapy” – powiedział.
Podkreślił, że umieszczenie tablic na terenach, na których toczyły się walki, ma także ogromne znaczenia lokalne „dla budowania poczucia tożsamości i związku z ówczesną obroną Rzeczypospolitej i ówczesnym wielkim zwycięstwem”.
Zwrócił się do przedstawicieli samorządów, w których będą umieszczone tablice, by prowadzili akcję przypominania młodzieży o miejscach, gdzie toczyły się walki, „o wielkiej wiktorii warszawskiej, bohaterstwie, o tamtej postawie”.
„Pamiętajcie, że wielką wartością tamtego czasu było to, że cały naród stanął wtedy razem, poczynając od polityków, którzy stworzyli Rząd Obrony Narodowej, po ludzi o wszelkich poglądach, którzy stanęli ramię w ramię w obronie ojczyzny” – podkreślił.
PAP/TV Trwam News