Prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu o wyroku ws. „frankowiczów”: To była duża nierównowaga, którą wychwycił Trybunał

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał kolejny korzystny wyrok dla „frankowiczów”. Sędziowie orzekli, że odmienne liczenie terminu przedawnienia roszczeń w przypadku klienta i banku prowadzi do asymetrii, która może naruszać ochronę konsumenta. „To była duża nierównowaga, którą wychwycił Trybunał. W tym momencie polscy sędziowie powinni zastosować się do tego orzeczenia oraz już liczyć odsetki i przedawnienie w inny sposób” – ocenił Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

Ponadto TSUE zauważył, że w kontekście umów kredytu hipotecznego, wykonywanych zwykle przez długi czas, asymetryczne rozwiązanie może okazać się nie do pogodzenia z zasadą skuteczności.

Zdaniem Arkadiusza Szcześniaka, prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, najważniejsze z tego wyroku jest to, że bankom będą naliczane odsetki i może przestanie się im opłacać przeciąganie postępowań sądowych.

– Część sędziów orzekała w Polsce w ten sposób – mimo iż pozew był złożony na przykład pięć lat temu, oczekiwała od konsumenta jeszcze w trakcie procesu oświadczenia, że jest świadomy skutków nieważności tej umowy; dopiero od tego momentu naliczali odsetki i ewentualnie liczyli moment przedawnienia dla banku. Jeżeli jednocześnie ten sam konsument był pozwany przez bank kilka lat temu, to bankowi liczyli odsetki od dnia złożenia pozwu. To była duża nierównowaga, którą wychwycił Trybunał. W tym momencie polscy sędziowie powinni zastosować się do tego orzeczenia oraz już liczyć odsetki i przedawnienie w inny sposób. W zakresie przedawnienia TSUE nie powiedziało, od kiedy dokładnie – to raczej określa prawo polskie – wyjaśnił Arkadiusz Szcześniak.

Jak wyjaśnił prezes Stowarzyszenia, ten wyrok TSUE „frankowiczom” daje większe odsetki od złożonych pozwów, a także nielicznej grupie osób szansę na przedawnienie się kapitału, który kiedyś wypłacił bank. Jednak ta druga kwestia jest istotna zaledwie dla dwóch lub trzech procent kredytobiorców – dodał prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu.

RIRM