Premier M. Morawiecki: Wszystkie zmiany, które wprowadzamy mają doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada bezwzględne zwalczanie nadmiernej prędkości na drogach i pijanych kierowców. To nie tylko wyższe mandaty i grzywny, ale także bardziej restrykcyjny system naliczania punktów karnych.

Prace nad zmianami w przepisach trwały 8 miesięcy. Propozycje zmiany zostały szeroko skonsultowane m.in. z ruchami miejskimi. Rząd przyjął we wtorek kierunki zmian w przepisach o ruchu drogowym. Podwyższono dolną granicę wymiaru kar grzywny za zachowania, które zostały uznane za najbardziej niebezpieczne. Do 5 tys. zł zwiększono mandat karny za przekroczenie dopuszczalnej prędkości o ponad 30 km/h.        Zmienić ma się także system punktów karnych. Za naruszenie przepisów będzie można dostać nawet 15 punktów, a ich pula będzie się zerowała po 2 latach.

Premier @MorawieckiM podczas pikniku w ramach kampanii #DobryKierowca: Samochód to nie może być śmiercionośna broń w rękach niedodpowiedzialnych ludzi – a jeśli pod wpływem alkoholu to nawet bandytów za kierownicą. Zobowiązałem rząd do zdecydowanych działań w tym zakresie. pic.twitter.com/U1j5u6LYEj

— Kancelaria Premiera (@PremierRP) July 15, 2021

Nowe przepisy mają zweryfikować obecne zasady – zaznacza premier Mateusz Morawiecki.

– Brak możliwości anulowania naliczonych punktów w sytuacji odbycia jakiegoś szkolenia. Życie pokazało, że to jest fikcja. Maksymalna ilość punktów, jaką będzie można otrzymać podczas łamania ruchu drogowego, wynosi 15. Do tej pory było mniej. Wszystkie zmiany, które wprowadzamy – a w szczególności brak pobłażliwości, tolerancji wobec osób jadących po pijanemu – mają doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym – mówi Mateusz Morawiecki.

Nową propozycją jest także konfiskata auta, gdy kierowca w stanie nietrzeźwości spowoduje co najmniej niebezpieczeństwo sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym. Sąd będzie mógł orzec przepadek pojazdu nawet w sytuacji, gdy nie jest on własnością sprawcy. Rząd chce także nałożyć na sprawcę wypadku ze skutkiem śmiertelnym obowiązek wypłaty renty bliskim osoby zmarłej.

Zuzanna Dąbrowska/RIRM