Premier D. Tusk przemawiał w Parlamencie Europejskim. Europosłowie PiS i Konfederacji wytknęli mu obłudę i polityczną hipokryzję
Premier Donald Tusk przemawiał w środę w Parlamencie Europejskim. Polityk kreślił priorytety polskiej prezydencji, ale choć mówił o wielkiej Europie, spotkał się z zarzutami o brak konkretów. W debacie wytknięto mu, że chce poprawiać unijną politykę, której sam jest architektem.
W Parlamencie Europejskim premier Donald Tusk zwrócił się do Europejczyków.
– Podnieście wysoko swoje głowy, Europa była, jest i będzie wielka – mówił Donald Tusk.
Szef polskiego rządu określał priorytety unijnej prezydencji. Donald Tusk zapowiadał, że będzie chciał wspólnego finansowania dla projektów obronnych na wschodniej granicy Polski i przekonywał, by Unia poważnie potraktowała słowa prezydenta USA, Donalda Trumpa, o wydawaniu na zbrojenia 5 proc. PKB.
– Jeśli Europa ma przetrwać, musi być uzbrojona – akcentował szef polskiego rządu.
Premier mówił, że obrona granic i własnego terytorium to warunek dla przetrwania demokracji. Zażądał przeglądu Zielonego Ładu i wytknął Europie wysokie ceny energii.
– Proszę też o głęboką, krytyczną i odważną refleksję na temat wprowadzenia w tak szybkim tempie ETS2 – powiedział Donald Tusk.
Unia wprost chce finansować ETS2 poprzez sięgnięcie głębiej do portfeli zwykłych ludzi, dlatego europoseł PiS, Patryk Jakim żądał, by polski premier poszedł krok dalej.
– Nie ma odwagi, żeby zrobić to samo co na przykład Słowacja i powiedzieć, że zawiesimy ETS2 – oznajmił europoseł Patryk Jaki.
Debata z D.Tuskiem. Każdy powinien zobaczyć pic.twitter.com/L8pwVW6XVW
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) January 22, 2025
Dr Gaweł Strządała, politolog, wyjaśnił, że Europa nie potrzebuje deklaracji, ale działań.
– Europa musi odejść od Zielonego Ładu i wymyślić inny sposób na zaistnienie – zwrócił uwagę dr Gaweł Strządała.
Pomysłu, wizji, konkretów – według europoseł Anny Bryłki z Konfederacji – zabrakło w wystąpieniu premiera.
– Pan przedstawia dziś siebie jako zbawcę Europy, a przecież to pan był i jest architektem tego systemu, który prowadzi Europę do upadku – powiedziała europoseł Anna Bryłka.
Polski naród i wszyscy wolni Europejczycy żądają natychmiastowego wycofania się z Europejskiego Zielonego Ładu, obniżenia cen energii, rozpoczęcia deportacji nielegalnych imigrantów i zagwarantowania wolności słowa i Internetu. pic.twitter.com/7sq86L8c3W
— Anna Bryłka (@annabrylka) January 22, 2025
Słowa polskiego premiera o wielkiej Europie padły dwa dni po inauguracji Donalda Trumpa. Trudno nie dostrzec analogii, jeśli nowy amerykański przywódca w swoim pierwszym wystąpieniu mówił o złotym wieku dla Ameryki.
Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS, przekonywał, że tym, co różni oba te wystąpienia, jest chęć wywiązania się z własnych zapowiedzi.
– Donald Trump pokazuje, że polityka nie może być tylko czystym wizerunkiem – zauważył poseł Szymon Szynkowski vel Sęk.
Do wzmocnienia wizerunku polskiego premiera jego wystąpienie wykorzystał Manfred Weber z Europejskiej Partii Ludowej.
– Polska powróciła do stołu decydentów w Europie i na świecie, a Kaczyński może teraz przejść na polityczną emeryturę – mówił Manfred Weber.
Laurka niemieckiego polityka była wprost próbą dyktowania Polakom, na kogo mają głosować. Manfred Weber pochwalił Donalda Tuska za to, że skończył z rządami Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeżeli chcemy uczynić Europę z powrotem wielką, to was trzeba odesłać na emeryturę – odpowiedział europoseł Patryk Jaki.
Narracja M. Webera nie odbiega od tego, co mówi Platforma Obywatelska.
– Mamy ogromną wiarę, że jesteśmy w stanie wpłynąć na politykę zagraniczną Unii Europejskiej – przekonywał Grzegorz Schetyna z KO.
Premier, o którym Rosjanie pisali „Nasz człowiek w Warszawie”, podłapał słowa Manfreda Webera i uznał PiS za część skrajnej prawicy. Przekonywał, że to sojusz, z którego cieszy się Władimir Putin.
– Dla wszystkich staje się znowu jasne, dlaczego jest tak ważne, abyście już więcej nie rządzili w żadnym z europejskich krajów – mówił Donald Tusk.
Tymczasem prof. Tomasz Grosse, politolog, spozycjonował premiera D. Tuska bliżej Brukseli niż Warszawy.
– Określił siebie przede wszystkim jako patriotę europejskiego – wskazał prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Według Szymona Szynkowskiego vel Sęka dojście do władzy Donalda Trumpa może wstrząsnąć polityką w ogóle, wepchnąć nas w świat realnego rządzenia, w którym wizerunkowe działania będą zepchnięte na drugi plan.
– Dzisiaj taki świat się kończy i miejsce Donalda Tuska, który jak ryba w wodzie w takim świecie się czuł, również – jak sądzę – się kończy – powiedział Szymon Szynkowski vel Sęk.
Słowa do Donalda Tuska skierował także europoseł AFD, Tomasz Froelich. Niemiecki europoseł przemówił do polskiego premiera po niemiecku, bo – jak stwierdził – „Donald Tusk chyba lepiej rozumie po niemiecku, więc zrobi mu tę przyjemność”.
– Kiedy był pan w opozycji, za pomocą UE atakował pan suwerenność własnego kraju. Teraz, gdy znów pan rządzi, niszczy pan praworządność w Polsce. Opozycja jest ścigana, a niewygodne wyroki sądowe są unieważniane. Wasz zamach na media był nielegalny, a teraz grozi pan jeszcze większą cenzurą w internecie. To bardziej przypomina reżim (…). UE pozwala panu na to, bo w końcu pan zawsze był najwierniejszym sługą Brukseli, a teraz może zniszczy pan całą Europę. Masowa migracja, cenzura, eskalacja geopolityczna, ideologia woke, Zielony Ład – jest pan prekursorem tego wszystkiego, nawet jeśli dziś nie chce pan już o tym pamiętać. Jest pan polską Angelą Merkel i polską Ursulą von der Leyen. Co najgorsze, jest pan z tego dumny. To źle dla Polski i Europy – podsumował niemiecki europoseł.
„Herr Tusk, Sie sind eine polnische Angela Merkel. Sie sind eine polnische Ursula von der Leyen! Und das Schlimmste ist: Sie sind auch noch stolz darauf!“ Meine Abrechnung mit Donald Tusk. pic.twitter.com/VlGKppwy12
— Tomasz Froelich (@TomaszFroelich) January 22, 2025
Ze Strasburga premier udał się do Oslo na rozmowy z premierem Norwegii.
TV Trwam News/radiomaryja.pl