fot. pixabay.com

Powstanie komisja ds. badania rosyjskich wpływów na bezpieczeństwo Polski

Już niedługo powstanie Państwowa Komisja ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo Polski. Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę w tej sprawie. Opozycja przekonuje, że jest ona niekonstytucyjna i zapowiada bojkot jej prac.

Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, na podstawie której powstanie Państwowa Komisja ds. zbadania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski.

Zwykli obywatele, moi wyborcy – ponad 10 milionów ludzi, którzy na mnie głosowali – mają prawo tę prawdę zobaczyć, usłyszeć, jeśli tylko będą tego chcieli – powiedział prezydent Andrzej Duda.

Komisja zbada, kto i w jaki sposób działał pod wpływem i na rzecz Rosji, wbrew polskim interesom. Członkowie zespołu zweryfikują okres od 2007 do 2022 roku.

Pytania, które będą zadawali tym, którzy będą przed komisję wezwani, a tym którzy odpowiadali za nasze sprawy, będą miały kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o zwalczanie różnego rodzaju działań lobbingowych, nielegalnych, wpływania na kwestię polskich spraw i polskich interesów – podkreślił prezydent.

Platforma Obywatelska protestuje i mówi o politycznym charakterze komisji, której celem ma być przewodniczący PO Donald Tusk.

Po raz kolejny złamali konstytucję, dobre obyczaje i fundamentalne zasady demokracji ze strachu przed utratą władzy – mówił przewodniczący PO Donald Tusk.

Protestuje jednak nie tylko Platforma Obywatelska, ale cała opozycja, bo komisja będzie miała liczne uprawnienia. Będzie mogła np. wydawać decyzje administracyjne wobec osób podejrzanych o działanie pod rosyjskim wpływem. Karą może być cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa na dziesięć lat lub dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi.

Prezydent RP Andrzej Duda osłabił dzisiaj nasz kraj – skomentował Szymon Hołownia, przewodniczący Polski 2050.

Czarny dzień dla polskiej demokracji – dodała Magdalena Biejat, poseł Lewicy.

Komisja będzie składać się z dziewięciu członków. Pięciu wskaże Prawo i Sprawiedliwość. Pozostałą czwórkę – opozycja. Ta jednak zapowiada, że w ramach protestu nie wystawi swoich kandydatów. Ustawa rodzi wiele pytań: Kto może być podejrzany o działanie pod rosyjskim wpływem? Czy będą to urzędnicy, którzy prowadzili prorosyjską politykę? Przedsiębiorcy, którzy przez lata sprowadzali rosyjski węgiel i uzależniali polskie gospodarstwa od rosyjskich surowców? Czy może będą to także dziennikarze, którzy stawiają rządzącym pytania dotyczące prowadzonej polityki wobec Rosji lub Ukrainy?

Moim zdaniem przed komisją powinno stanąć również wielu dziennikarzy – mówił Wojciech Skurkiewicz, wiceminister obrony narodowej.

Ustawa wskazuje, że komisja będzie badała wpływy rosyjskie także w mediach, fundacjach, związkach zawodowych czy podmiotach, które godziły w organizację systemu opieki zdrowotnej, w szczególności zwalczania chorób zakaźnych. Czy publiczne podważanie rządowej strategii przeciw pandemii COVID-19 zostanie uznane za działanie pod rosyjskim wpływem?

Sformułowanie ustawy jest takie, żeby objąć wszystko. (…) Trzeba mieć świadomość, że jeżeli te normy będą nadużywane, to także będzie to źródło oskarżeń komisji o działalność polityczną i przekroczenie kompetencji – wskazał dr Michał Skwarzyński, prawnik.

Poseł PiS i członek sejmowej komisji sprawiedliwości, Kazimierz Smoliński, uspokaja.

Jeżeli ktoś nie ma czegoś na sumieniu, nie musi się bać. Tu nie będzie żadnej inkwizycji, żadnego postępowania bez dowodów, jak to w Sejmie opowiadano, że można kogoś bez dowodów wyeliminować z życia publicznego – mówił.

Prezydent podkreślił, że od decyzji administracyjnej komisji, będzie można odwołać się do sądu.

W moim przekonaniu jest to bardzo silna gwarancja konstytucyjna, co do możliwości odwołania się do dwuinstancyjnego, sądowego postępowania – powiedział prezydent RP.

W odpowiedzi na zastrzeżenia wobec ustawy, prezydent Andrzej Duda skierował ją jednocześnie do Trybunału Konstytucyjnego. Ponadto zasugerował, że podobna komisja powinna powstać także na forum Unii Europejskiej i zbadać rosyjskie wpływy w instytucjach unijnych.

TV Trwam News

drukuj