Polska bez środków z Funduszu Odbudowy
Polska nadal nie otrzymała środków z Funduszu Odbudowy. Z Brukseli płynie jasny sygnał: nie będzie pieniędzy, dopóki Warszawa nie spełni unijnych warunków. W poniedziałek premier Mateusz Morawiecki rozmawiał na temat odblokowania środków dla Polski z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
Belgijski europoseł Guy Verhofstadt, słynący z antypolskich wypowiedzi, po raz kolejny uderzył w polski rząd i podważył praworządność w naszym kraju.
„Bez względu na to, jaką kluczową rolę Polska odgrywa w pomaganiu Ukrainie, nie otrzyma unijnych funduszy naprawczych, chyba że w pełni przywróci rządy prawa!” – napisał na Twitterze eurodeputowany.
To kolejna płynąca z Brukseli wypowiedź, która wskazuje, że Polska nie otrzyma środków z Funduszu Odbudowy, dopóki nie dostosuje się do unijnych wytycznych.
– Taka deklaracja belgijskiego europosła pada w momencie dość charakterystycznym – zauważył dr Tomasz Teluk, prezes Instytutu Globalizacji.
Wskazał, że już w najbliższą środę Guy Verhofstadt weźmie udział w politycznej imprezie prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego – Campusie Polska Przyszłości.
– Pan Verhofstadt chce po prostu, aby do władzy powróciła Platforma Obywatelska i zrobi wszystko wraz ze swoimi kolegami z Komisji Europejskiej, z Parlamentu Europejskiego, aby opozycji w tym celu pomóc – zwrócił uwagę ekspert.
Warunkiem Komisji Europejskiej do odblokowania funduszy była likwidacja Izby Dyscyplinarnej. Izba została zlikwidowana w połowie lipca, w oparciu o prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym. Jednak pieniędzy wciąż nie ma.
– Mimo wszystkich ustaleń, mimo moich rozmów, te ustalenia zostały złamane. Okazuje się, że dla Komisji Europejskiej, jej przedstawicieli, niektórych polityków Unii Europejskiej w instytucjach europejskich, słowa, które wtedy wypowiedzieli, nie mają znaczenia, więc jest to brutalna polityka, jak widać – mówił prezydent Andrzej Duda na antenie Radia Zet.
To polityka, w którą aktywnie włączają się organizacje sędziowskie – zarówno krajowe jak i zagraniczne. Cztery europejskie stowarzyszenia sędziowskie zaskarżyły do Sądu Unii Europejskiej w Luksemburgu decyzję Rady ws. zatwierdzenia polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Domagają się unieważnienia dokumentu.
„Niniejszy wniosek ma na celu unieważnienie decyzji Rady (…) na tej podstawie, że kamienie milowe w zakresie praworządności (…) nie są wystarczające do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej i lekceważą wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie” – napisano w oświadczeniu.
Europejskie stowarzyszenia sędziowskie zaskarżyły decyzję Rady UE o zatwierdzeniu polskiego KPO https://t.co/t5E73iuHzR
— Radio Maryja (@RadioMaryja) August 29, 2022
Tymczasem premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla Telewizji Polskiej wskazał, że środki z Funduszu Odbudowy dla Polski nie są aż tak istotne.
– KPO to 120-130 mld zł, zaokrąglając. Jak podzielimy to na sześć lat, to wychodzi 20 mld zł rocznie. To nie jest naprawdę coś, co zmienia zasadniczo sytuację gospodarczą czy sytuację finansową Polski – zwrócił uwagę szef rządu.
Wypowiedź pochodzi z ubiegłego czwartku. W poniedziałek premier mówił już inaczej. W trakcie wizyty w Paryżu podjął ten temat w rozmowie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.
– Program odbudowy miał nas po covidzie wszystkich pobudzić do rozwoju gospodarczego i myślę, że tak powinno być – zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Niewykluczone, że premier będzie chciał uzyskać poparcie Paryża w sporze z Brukselą w zamian za nawiązanie z Francją umów na budowę elektrowni atomowej w Polsce.
Choć dotychczas nie dostaliśmy ani jednego euro z Funduszu Odbudowy, to już płacimy odsetki od kredytów zaczerpniętych przez inne państwa, a to dlatego, że dług został uwspólnotowiony. Rezygnacja z Funduszu Odbudowy jest praktycznie niemożliwa, bo jest częścią całego unijnego budżetu.
TV Trwam News