fot. PAP/Leszek Szymański

Politycy PO, PSL i Lewicy mobilizują elektorat do pracy w komisjach wyborczych

Opozycja przygotowuje się do nadzoru nad przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi. Politycy Platformy Obywatelskiej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Lewicy mobilizują elektorat do pracy w komisjach wyborczych i do pełnienia funkcji mężów zaufania. Radosław Fogiel, wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości, przypomina, że Platformie w okresie własnych rządów nie zależało na szerokiej kontroli procesów wyborczych.

Do kolejnych wyborów parlamentarnych jest ponad rok. Liberalno-lewicowa opozycja już starszy możliwymi fałszerstwami.

– Skoro podsłuchiwał szefa sztabu największej partii opozycyjnej, to na pewno nie można powiedzieć, że te wybory były uczciwe. (…) PiS nie ufa obywatelom, a przy okazji wiemy, że kłamie, oszukuje, kradnie i manipuluje – powiedział Aleksander Miszalski, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Koalicja Obywatelska wspólnie z Lewicą i Polskim Stronnictwem Ludowym oraz organizacjami pozarządowymi zapowiadają akcję Kontroli Wyborów. Opozycja chce mieć swoich przedstawicieli w każdej komisji wyborczej w roli jej członków lub mężów zaufania.

– Czym więcej będziemy mieli mężów zaufania, ludzi, którzy będą kontrolować te wybory, tym szansa na to, żeby wybory były rzeczywiście wolne, jest większa – wskazał Jerzy Meysztowicz, wiceprzewodniczący Nowoczesnej.

Akcja ma na celu mobilizację elektoratu opozycji – zauważył prof. Arkadiusz Jabłoński, socjolog.

– To jest tylko takie gadanie do swoich, żeby jeszcze mocniej jechać do Prawa i Sprawiedliwości – zaznaczył prof. Arkadiusz Jabłoński.

W dążeniu do szerokiej kontroli procesu wyborczego nie ma nic złego – mówił wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości.

–  To może pomóc obalić jakiekolwiek bezsensowne tezy niektórych o rzekomych planach wpływania na wybory – podkreślił Radosław Fogiel.

Polityk przypomina jednak, że za rządów koalicji PO-PSL wszelkie próby wzmocnienia kontroli wyborów były blokowane. W trakcie głosowań dochodziło do wielu nieprawidłowości. W 2014 roku w wyborach samorządowych unieważniono aż 17 procent głosów.

– Kiedy lawinowo urosła wtedy liczba głosów nieważnych np. na Mazowszu, kiedy Prawo i Sprawiedliwość postulowało społeczny ruch kontroli wyborów, wówczas Donald Tusk i jego partyjni koledzy śmiali się z tego – powiedział Radosław Fogiel.

Wybory z 2014 roku zostały uznane przez znaczną część społeczeństwa za sfałszowane.

– To spowodowało czujność wśród potencjalnego elektoratu PiS-u i wtedy właśnie stworzono pierwsze komitety, które miały kontrolować wyniki wyborów na większą skalę niż tylko wysyłanie mężów zaufania – wskazał prof. Arkadiusz Jabłoński.

W 2015 roku znowelizowano Kodeks wyborczy. Wprowadzono przezroczyste urny oraz koperty na karty do głosowania. Mężom zaufania umożliwiono nagrywanie czynności obwodowych komisji wyborczych. W 2018 roku wprowadzono obserwatorów społecznych, zgłaszanych przez stowarzyszenia i fundacje, do których celów statutowych należą troska o demokrację i prawa obywatelskie.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl