Pół roku do wdrożenia ustawy o ogrodach działkowych
Już tylko pół roku pozostało na wdrożenie nowej ustawy o ogrodach działkowych. Ciężko jednak mówić o tym, jaki będzie jej kształt. Prace merytoryczne rozpoczną się w przyszłym tygodniu.
Pomimo wcześniejszych zapewnień premiera Donalda Tuska, że w sejmowej podkomisji będzie procedowany obywatelski projekt, PO nie wycofała swojej propozycji.
Platforma proponuje przejęcie ogrodów przez samorządy. Umożliwia to likwidację działek na rzecz realizacji inwestycji celu publicznego. Bartosz Kownacki z PiS zaznacza, że w takim przypadku działki zostałyby wyprzedane deweloperom. Często bowiem znajdują się one w bardzo atrakcyjnych miejscach miast.
-Nie chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji w której działki zostaną oddane samorządowi. To jest sytuacja, która prowadzi w perspektywie kilku lat do likwidacji ogrodów działkowych. Samorządy borykają się z deficytem finansów i nie mają nawet czasu na zarządzanie ogrodami działkowymi, a one często leżą w dobrych miejscach w miastach. Po prostu będą się pozbywały tego ciężaru i będą sprzedawały ogrody działkowe developerom, inwestorom. W związku z tym my chcemy zachować własność, użytkowanie wieczyste czy w tym przypadku dzierżawą samych działkowców – mówi Bartosz Kownacki.
Kolejną kwestią sporną są opłaty. PO proponuje, by była to sześciokrotność podatku rolnego.
– Inny postulat dotyczy opłat za użytkowanie, za korzystanie z ogrodów działkowych. My uważamy, że one powinny być zwolnione z opłat. Dostrzegając stanowisko parlamentarzystów PO, którzy chcieli aby te opłaty były dość wysokie bo do sześciokrotności podatku rolnego. Doszliśmy do wniosku, że jakaś forma kompromisu być może będzie potrzebna i maksymalnie bylibyśmy się w stanie zgodzić. Na to byliby w stanie zgodzić się także działkowcy. Ta opłata w wysokości do jednokrotności podatku rolnego. Oczywiście z przeliczeniem na metr, to wychodzi wtedy do kilku godzin za metr kwadratowy od działki – akcentuje Bartosz Kownacki.
Jeżeli w przeciągu najbliższego półrocza zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny przepisy nie zostaną poprawione, działkowcom grozi nawet utrata miejsc przeznaczonych na rekreację i wypoczynek.
RIRM