Podział w opozycji?

Miejsce Polski 2050 w pakcie senackim jest zagrożone. To pokłosie ostatnich głosowań w Sejmie, w których posłowie Szymona Hołowni podejmowali inne decyzje niż reszta opozycji.

Wspólna lista opozycji do Senatu może podzielić los wspólnej listy do Sejmu. Według medialnych informacji do paktu senackiego nie zostanie zaproszona partia Szymona Hołowni. Choć sami posłowie Polski 2050 temu zaprzeczają.

– Od momentu, kiedy rozpoczęliśmy rozmowy, a było to ponad pół roku temu, nic się nie zmieniło we wstępnych ustaleniach. Nadal idziemy razem – zapewnił senator Jacek Bury.

Jednak podczas styczniowego głosowania w Sejmie nad nowelizacją Ustawy o Sądzie Najwyższym Polska 2050 głosowała odmiennie od reszty ugrupowań opozycyjnych. To wzbudziło wśród polityków opozycji wątpliwości i zastrzeżenia. Jednocześnie Szymon Hołownia cały czas odmawia liderowi Platformy Obywatelskiej, Donaldowi Tuskowi, wspólnego startu w wyborach do Sejmu.

– Kochany Donaldzie, (…) chcę ci powiedzieć, że od naszej długiej i serdecznej rozmowy minął już tydzień i nic się u nas nie zmieniło – mówił Szymon Hołownia.

– Chcę wygrać te wybory. Mnie nie interesuje żadna mała gra. Takie podchody czy małe gierki to się kompletnie do niczego nie przysłuży – zaznaczył Donald Tusk.

To właśnie z tego powodu miejsce Polski 2050 w pakcie senackim ma być zagrożone. Partia Szymon Hołowni za wszelką cenę chce pokazać, że jest w stanie sama wejść do Parlamentu – ocenił politolog, prof. Arkadiusz Jabłoński.

– Zawsze można powiedzieć: weszliście, bo byliście w dużej koalicji. To samo, gdy idzie o budowanie struktur. (…) Nie wspomnę o pieniądzach, które zupełnie inaczej się dzieli, gdy wchodzisz do Sejmu w dużej koalicji – zauważył Arkadiusz Jabłoński.

Choć oficjalnie zmian w pakcie senackim nie potwierdzają przedstawiciele Platformy Obywatelskiej.

– Nie podzielam pana obaw o pakt senacki czy to w odniesieniu do partii Hołowni, czy to w odniesieniu do innych partii. Wręcz odwrotnie, pakt senacki w okolicy wiosny będzie już dopracowany – mówił marszałek Senatu, Tomasz Grodzki.

Choć listy wyborcze dopiero zostaną ustalone, to według nieoficjalnych informacji Koalicja Obywatelska ma wystawić swoich kandydatów przynajmniej w 40 okręgach. Lewica i Polskie Stronnictwo Ludowe w siedmiu. Gdyby Polska 2050 jednak startowała do Senatu wspólnie zresztą opozycji, mogłaby wystawić swoich kandydatów nawet w 10 okręgach. Niewykluczone, że również podział okręgów może być powodem do sporu.

– Szymon Hołownia jest istotnym elementem sceny politycznej, ale nie może przeceniać swojej roli, że jest tutaj jakąś alfą i omegą, że ma nieokreślone możliwości – wskazał poseł Mieczysław Kasprzak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Jeżeli partia Szymona Hołowni ostatecznie nie weszłaby do paktu senackiego, to może ją zastąpić ruch „Tak! Dla Polski”, tworzony przez samorządowców związanych z opozycją.

– Chcemy być spoiwem opozycji. To jest nasza rola. Chcielibyśmy namówić wszystkich ludzi z opozycji demokratycznej, żeby pójść razem do wyborów – oświadczył prezydent Sopotu, Jacek Karnowski.

Pakt senacki to porozumienie między wszystkimi partiami opozycyjnymi. W wyborach do Senatu wystawiają jednego kandydata, sumują swoje głosy i dzięki temu mają większą szansę na wygraną. Udział najbardziej znanych samorządowców w wyborach parlamentarnych może przynieść opozycji sukces – wskazał politolog, Michał Wojtyło.

– W ten sposób Koalicja Obywatelska chce uwiarygodnić swoją narrację o decentralizacji władzy, o wsparciu samorządów, o demokracji lokalnej – zwrócił uwagę Michał Wojtyło.

O pozostaniu Polski 2050 w pakcie senackim może zadecydować najbliższe głosowanie projektu ustawy o zmianach w Sądzie Najwyższym.

TV Trwam News