PiS chce komisji śledczej ws. ustawy wiatrakowej

Prawo i Sprawiedliwość domaga się komisji śledczej ws. zaproponowanych przez Trzecią Drogę i KO przepisów liberalizujących stawianie wiatraków w Polsce. Premier Mateusz Morawiecki powiedział w poniedziałek, że miałaby ona sprawdzić, kto wpisał je do poselskiego projektu ustawy przedłużającej zamrożenie cen energii.

W ubiegłym tygodniu grupa posłów Polski 2050 i Koalicji Obywatelskiej złożyła w Sejmie projekt ustawy, który przedłuża zamrożenie cen energii do końca czerwca. W projekcie tym znalazła się też wrzutka dotycząca farm wiatrowych. Ma ona umożliwić stawianie wiatraków 300 m od zabudowań.

Projekt zakłada też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe tak, by nie trzeba było analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że ustawa ta nie jest w interesie Polaków. Wskazał też, że nie skonsultowano jej z nimi. Pytał przy tym, czyj interes jest w niej realizowany i kto forsował rozwiązanie korzystne dla zagranicznych producentów turbin. W ocenie szefa rządu, ustawę napisano pod dyktando lobbystów z zagranicy.

– Lewica mówi, że nie poprze „lex Kloska”. Platforma Obywatelska mówi, że to projekt Polski 2050, Polska 2050, że to projekt Platformy, a PSL twierdzi, że ustawa jest do poprawki. Życzę powodzenia przy tak realizowanych projektach. To jest jeden z największych bubli prawnych wyprodukowanych przez ostatnie 30 lat. Jest to szwindel legislacyjny. Dlatego domagamy się komisji śledczej, która rzeczywiście sprawdzi skąd są te przepisy. Kto wpisał je do ustawy „lex Kloska” – powiedział Mateusz Morawiecki, premier RP.

Premier alarmował również, że projekt KO i Polski 2050 przewiduje możliwość wywłaszczania Polaków, w tym zabierania ziemi rolnikom pod budowę farm wiatrowych.

RIRM