Piechociński z Kopacz wezmą udział w szczycie klimatycznym UE

Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński będzie towarzyszył premier Ewie Kopacz na październikowym szczycie klimatycznym w Brukseli. Takie są ustalenia wczorajszego spotkania koalicyjnego.

Przywódcy unijni 23-24 października mają uzgodnić nowy cel redukcji dwutlenku węgla do 2020 roku. W styczniu Komisja Europejska zaproponowała redukcję emisji CO2 o 40 proc. do 2030 roku. Będzie to niekorzystne dla gospodarki Polski, opartej na węglu.

„Zanosi się, że trzeba będzie na miejscu elastycznie analizować wszystkie możliwe rozwiązania, dlatego obecność przedstawiciela resortu gospodarki jest bardzo potrzebna” – stwierdził Janusz Piechociński.

Już wczoraj niemiecki dziennik poinformował, że Polska nie będzie blokować porozumienia dot. unijnych rozwiązań ochrony klimatu. Gotowość Polski do ustępstw została zawarta w unijnym dokumencie prezentującym stanowiska państw członkowskich.

Prof. Jan Szyszko, były minister środowiska, mówi, że widoczny jest tu przejaw nieliczenia się z interesem Polski.

– Podczas expose pani premier mówiła, że będzie twardo walczyła o to, aby do roku 2030 nie zwiększać celów redukcyjnych w UE i będzie stała zdecydowanie przeciwko temu pomysłowi (który zrodził się w UE, a którego autorami byli właśnie Niemcy). Okazuje się jednak, że jest to powtórka z historii. Wystarczyła krótka wizyta i spotkanie z panią kanclerz Merkel i to jest przejawem tego, że nie liczy się tylko interes kraju, ale to, co nasz zachodni sąsiad powie – zauważa prof. Szyszko.

Trzy centrale związkowe: OPZZ, NSZZ „Solidarność” i FZZ domagają się, by Polska odrzuciła projekt Komisji Europejskiej zaostrzający politykę klimatyczną UE. Przekonują, że wejście pakietu w życie w Polsce tylko zwiększy bezrobocie o milion i podniesie ceny energii.

RIRM

drukuj