PE chce dalszego ograniczenia emisji gazów cieplarnianych
Parlament Europejski poparł nowy cel ograniczenia emisji gazów cieplarnianych w Unii Europejskiej – z 40 proc. do co najmniej 55 proc. do 2030 roku w porównaniu z poziomem z 1990 roku.
Polska postawiła już pierwsze kroki w kierunku transformacji energetycznej. Strona rządowa i związkowcy stworzyli umowę społeczną, która opisuje proces zamknięcia kopalń w Polsce do 2049 r. i odchodzenie od węgla. To zły pomysł, zagrażający bezpieczeństwu całego kraju – alarmuje Kazimierz Grajcarek, były przewodniczący Sekretariatu Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”.
– Bezpieczeństwo kraju zależy w dużej mierze od energii elektrycznej. Przecież wszystkie sprzęty wojskowe, cały świat gospodarczy leży na energetyce – zaznaczył.
Kazimierz Grajcarek dodał, że jeśli zostaną nam odmówione dostawy gazu lub energii jądrowej, będziemy mieli problem. Mimo to transformacja trwa. Podczas ostatniej debaty na temat klimatu w PE, europoseł Jadwiga Wiśniewska wskazywała, że proces ten nie będzie łatwy.
– Szczególnie będzie boleć państwa Europy Środkowo-Wschodniej. Szczególnie będzie boleć Polskę, która ma miks energetyczny oparty na węglu – podkreślała eurodeputowana.
Dokładnie 70 proc. polskiego miksu energetycznego to właśnie węgiel. Teraz okazuje się, że trwająca transformacja może okazać się jeszcze bardziej wymagająca. Wszystko za sprawą nowej ustawy.
– Będzie to ustawa ustaw, bo zdyscyplinuje nas w najbliższych latach, aby zatrzymać się w granicach, jakie sobie wytyczyliśmy, starając się redukować emisję gazów cieplarnianych o minimum 55 proc. do 2030 w porównaniu do 1990 r. – mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, Frans Timmermans.
Ustawa zakłada też osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku. Swoją dezaprobatę wobec nowych przepisów wyraziła m.in. poseł do PE Anna Zalewska.
– Nie sztuka wszystko zamknąć i zniszczyć, niszcząc ludzkie życie, powodując bezrobocie. Sztuka pochłonąć i na tym powinniśmy się koncentrować – zwróciła uwagę Anna Zalewska.
Po sesji głosowań wynik był jasny. Europarlament poparł nowe cele dotyczące emisji gazów.
Nowe przepisy popiera były premier, europoseł Jerzy Buzek.
– Te rozwiązania proponujemy dla całej Unii Europejskiej, to jest wyraz naszej solidarności w działaniach, bo przecież startujemy z różnych punktów wyjścia i mamy różne możliwości działania – mówił polityk.
Podał przykład energetyki odnawialnej czy efektywności klimatycznej. Z perspektywy Polski dziwi jednak fakt, że wymaga się od niej przewartościowania systemu dostaw energii i jasnych deklaracji dotyczących zamykania kopalń. Tymczasem pojawiają się doniesienia, że m.in. Niemcy i Wielka Brytania otwierają nowe kopalnie.
TV Trwam News