P. Lisiecki: Przy budowie oczyszczalni ścieków „Czajka” mogło dochodzić do przestępstw
Przy budowie oczyszczalni ścieków „Czajka” mogło dochodzić do przestępstw – ocenił były warszawski radny, obecny poseł PiS Paweł Lisiecki. Agenci CBA prowadzą dziś kontrolę m.in. w stołecznym ratuszu i Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów ws. funkcjonowania i awarii „Czajki”. W toku śledztwa funkcjonariusze zabezpieczyli dokumentację – w tym zapisy elektroniczne.
Czynności w warszawskich urzędach CBA prowadzi przy współpracy z Prokuraturą Regionalną. Śledztwo dotyczy m.in. niegospodarności w zarządzaniu majątkiem. Poseł Paweł Lisiecki wskazał, że pytań w sprawie budowy „Czajki” jest wiele.
– Ci, którzy budowali, nadzorowali i projektowali „Czajkę” sami dobrze wiedzą, gdzie są błędy, nadużycia, a być może i nawet przestępstwa. Sprawdzone musi być to, czy projekt był trafny. Kolejną rzeczą, która – w moim przekonaniu – powinna być sprawdzona, to kwestia porównania projektu funkcjonalno-użytkowego z tym co ostatecznie zostało wybudowane. Trzeba sprawdzić również materiały, które zostały użyte. Z informacji, które do mnie dopływały wynika, że zamieniono materiały na inne, pytanie jest więc o to, czy były to zamienniki gorszej jakości – wskazał poseł Paweł Lisiecki.
Do awarii oczyszczalni ścieków „Czajka” doszło pod koniec sierpnia. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji podjęło wówczas decyzję o zrzucie nieczystości do Wisły.
W reakcji premier Mateusz Morawiecki zlecił budowę alternatywnego systemu przesyłowego. 9 września rozpoczęło się tłoczenie ścieków do „Czajki” zastępczym rurociągiem.
RIRM