P. Jabłoński o pracach ekshumacyjnych w Puźnikach: Bez żadnych wątpliwości w relacjach Polski z Ukrainą ta kwestia musi być cały czas podnoszona

Ekshumacje polskich ofiar zbrodni wołyńskiej w Puźnikach dają nadzieję na poszukiwania w innych miejscach – uważają uczestnicy rozpoczętych w czwartek prac. „Mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Daje się to odczuć. Teraz widzę, że jest lepiej. Liczę na to, że Puźniki otworzą inne miejsca” – powiedział Maciej Dancewicz, wiceprezes Fundacji Wolność i Demokracja, która zabiegała u władz ukraińskich o pozwolenie na poszukiwania w tym miejscu od 2022 roku.

Ekshumacje w Puźnikach to krok w dobrym kierunku, jednak wciąż nie ma przełomu – zaznaczył z kolei poseł PiS, były wiceszef dyplomacji, Paweł Jabłoński.

– Bez żadnych wątpliwości w relacjach Polski z Ukrainą ta kwestia musi być cały czas podnoszona, tak jak to było podnoszone za rządów Prawa i Sprawiedliwości. IPN pod kierownictwem Karola Nawrockiego złożył kilkadziesiąt wniosków, które cały czas czekają na rozpatrzenie. Dzisiaj zadaniem rządu jest podnoszenie tego i w relacjach dwustronnych, ale także na forum unijnym. Ukraina stara się o członkostwo w Unii Europejskiej. Zwróciłem się z interpelacją do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i ministra spraw Unii Europejskiej: czy Polska stawia taki warunek? Pierwszy ten rozdział negocjacyjny dotyczy kwestii podstawowych: praworządności, wartości, praw człowieka. Przecież prawo do pochówku to też jest prawo człowieka i Ukraina musi to rozwiązać. Powinniśmy się tego domagać także właśnie w tym procesie akcesyjnym. To jest doskonały moment. Kiedy mamy wywierać na Ukrainę taką dyplomatyczną presję? Jeśli nie teraz, kiedy im zależy właśnie na członkostwie w Unii – mówił Paweł Jabłoński, były wiceszef dyplomacji.

Ekshumacje w Puźnikach prowadzi ponad 40-osobowy zespół Polaków i Ukraińców. Nasz kraj reprezentują przedstawiciele Fundacji Wolność i Demokracja, naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego oraz przedstawiciele Instytutu Pamięci Narodowej.

Do zbrodni w Puźnikach doszło w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku. Ukraińscy nacjonaliści wymordowali tam, według różnych źródeł, od 50 do 120 Polaków.

RIRM