Ostatnie nawałnice – to największa klęska w dziejach polskiego leśnictwa
To największa klęska w dziejach polskiego leśnictwa – tak dyrekcja Lasów Państwowych opisuje straty poniesione w wyniku ostatnich nawałnic. W tej chwili na terenie Lasów Państwowych trwa usuwanie skutków wichur.
Straty poniesione przez Lasy Państwowe objęły niemal 45 tysięcy hektarów – oznacza to szkodę w wysokości ponad 8 milionów metrów sześciennych drewna. W tej chwili na terenach objętych zniszczeniami trwa udrażnianie dróg publicznych i wewnętrznych.
Trwają prace mające zabezpieczyć zalegające drzewa, udostępniane są także tereny, nad którymi przebiegają linie energetyczne. Na razie miejsca te pozostają zamknięte dla ludzi.
O najbliższych działaniach mówi dyrektor generalny Lasów Państwowych, Konrad Tomaszewski.
– W tej chwili będziemy zlecać wykonanie ortofotomap, to jest taka metoda, która pozwala na dokładne zidentyfikowanie, nie tylko ilości tego drewna, ale również układu sortymentowego. Następnie będziemy musieli to wszystko – co będziemy w tej chwili robić przez te dwa lata – ująć w ramy planu urządzania lasu – to jest drugi krok. Trzeci krok, to musimy ustalić wykonawców tych prac, czyli po rozwiązaniu umów z zakładami usług leśnych, które w tej chwili tam działają, przenegocjować nowe warunki ich działania, a następnie ogłosimy powszechny nabór zakładów usług leśnych do negocjacji z wolnej ręki – podkreśla Konrad Tomaszewski.
Dyrekcja Lasów Państwowych zakłada, że tereny objęte klęską uda się wstępnie zalesić do 30 czerwca 2019 roku.
Anna Malinowska, rzecznik instytucji wskazuje – powrót do stanu sprzed wichury zajmie od 80 do nawet 100 lat.
– Od początków istnienia Lasów Państwowych, po raz pierwszy zdarzyła się taka sytuacja, na taką skalę, bo oczywiście wichury, trąby powietrzne, co roku mamy takie sytuacje, ale nigdy na taką skalę jak w tym roku – zaznacza Anna Malinowska.
W środę podpisano decyzję o wprowadzeniu tzw. stanu siły wyższej o zasięgu ponadlokalnym w związku z nawałnicami, które przeszły nad Polską w nocy z 11 na 12 sierpnia.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM