Opozycja wycofuje się z wyborczych obietnic
Opozycja próbuje wycofać się z wyborczych obietnic, twierdząc, że Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do katastrofy budżetu państwa. Premier Mateusz Morawiecki odpowiada, że to kłamstwo. Na konkretnych danych przedstawia, że kolejny rząd otrzyma w spadku budżet w dobrej kondycji.
Znaczące podwyżki dla nauczycieli i pracowników budżetówki, podniesienie kwoty wolnej od podatku do 60 tysięcy złotych, czy też kredyt zero procent na zakup pierwszego mieszkania – to tylko niektóre z wyborczych obietnic obecnej opozycji.
– Już słyszymy o tym, że 60 tysięcy kwoty wolnej od podatku to jest bliżej nieokreślona przyszłość. Jeżeli chodzi o 13. i 14. emeryturę, to słyszymy, że trzeba będzie nad tym popracować, że „być może zastąpimy to inną formą wsparcia”. Dotyczy to każdej deklaracji, która była przedkładana przez dzisiejszą opozycję – mówił przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Andrzej Kosztowniak.
Opozycja argumentuje to tak:
– Eurostat podaje, że zadłużenie Polski jest dwukrotnie większe niż to, co jest w budżecie państwa, a oprócz tego są fundusze poza budżetowe, co do których nie mamy zielonego pojęcia, bo one nie są ujawnianie. Powinny być ujawniane, ale nie są – zaznaczył poseł Trzeciej Drogi, Władysław Teofil Bartoszewski.
Opozycja przekonuje, że na wyborcze obietnice trzeba będzie poczekać, bo Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do katastrofy w finansach publicznych.
– Pokażemy raport o stanie państwa, o spółkach, o tym, co oni narobili, jakie są problemy, jak zadłużyli budżet – wskazał poseł Dariusz Wieczorek z Lewicy.
Premier Mateusz Morawiecki w mediach społecznościowych o narracji opozycji mówił, że chodzi o to, żeby wycofać się z obietnic wyborczych.
„Kolejny rząd otrzyma w spadku budżet w dobrej kondycji. W kondycji lepszej niż ktokolwiek mógł się spodziewać po pandemii, kryzysie energetycznym czy agresji Rosji na naszego sąsiada. Zestawianie nominalnego zadłużenia to zwykła demagogia. Musimy go porównać z rozmiarem polskiej gospodarki, czyli PKB. Widzimy wtedy jasno z jak wielkiego dołka wyprowadziliśmy finanse publiczne po rządach Platformy” – zaznaczył Mateusz Morawiecki, premier RP.
Szef rządu podkreślał, że nie ma czegoś takiego jak ukryty dług. Fundusze pozabudżetowe, bo to o nie chodzi, są regularnie publikowane. Rozlicza nas z nich Komisja Europejska i agencje ratingowe. Dobrą kondycję naszych finansów potwierdzają dane publikowane przez światowe instytucje finansowe i agencje ratingowe.
– Widać, że politycy Platformy Obywatelskiej w myśl doktryny Rostowskiego i Sikorskiego, czyli „dwa razy obiecać – tak jak dotrzymać”, a „obietnice wiążą tych, którzy w nie wierzą”, znów próbują zakłamać rzeczywistość i znów próbują oszukać Polaków – mówił wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
Premier Mateusz Morawiecki ostrzegał opozycję, że narracja o zapaści finansach publicznych jest szkodliwa dla Polski.
„Opowiadanie kłamstw na temat naszej sytuacji finansowej szkodzi Polsce. Apeluję do polityków i ekspertów Platformy – kłamstwami na temat stanu finansów publicznych budujecie negatywny sentyment na rynkach finansowych i zniechęcacie inwestorów. To groźne dla wszystkich Polaków, a nie dla Prawa i Sprawiedliwości” – podkreślił Mateusz Morawiecki.
Ekonomista z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Wojciech Piontek, wskazał, że narracja opozycji to gra polityczna, która zwiastuje odebranie wielu świadczeń socjalnych.
– Czy to będą 13. emerytury czy 800 plus. (…) Należy tworzyć podbudowę dla likwidacji tych świadczeń, dlatego tu używa się argumentacji potężnej dziury budżetowej – zaznaczył prof. Wojciech Piontek.
Ta sprawa ma drugie dno – opozycja buduje przyszłą koalicję na wielkim oszustwie – zwrócił uwagę wiceminister finansów, poseł Prawa i Sprawiedliwości, Artur Soboń.
– Opozycja dzisiaj, w związku z fiaskiem porozumienia programowego tych ugrupowań, które próbują tworzyć koalicję, wymyśliła sobie coś, co nazywam kłamstwem założycielskim. To kłamstwo jest fundamentem tego porozumienia programowego – zaznaczył Artur Soboń.
Stąd narracja o wysokim deficycie i długu. Opozycja jeszcze się nie dogadała, co do przyszłej koalicji.
– Rozmowy idą świetnie – zadeklarował Donald Tusk.
O szczegółach politycy opozycji mówić nie chcą.
– Z tego, co wiem, merytoryczne rozmowy na temat programu zostaną zakończone – zaznaczył Władysław Teofil Bartoszewski, poseł Trzeciej Drogi.
Rozmowy odbywają się w wąskim gronie partyjnych liderów.
– Może i dobrze, bo wszystko odbywa się w spokojnej atmosferze. Jedno jest pewne – dogadają się – powiedział Dariusz Wieczorek, poseł Lewicy.
Szczegółów budowania tej koalicji jednak nie znamy.
– Ona rodzi się w bólach i w bólach będzie trwać przez kilka lub kilkanaście miesięcy. Tutaj już widać różnice programowe i ideologiczne – wskazał socjolog, Grzegorz Wiński.
Polskie Stronnictwo Ludowe – wbrew stanowisku Lewicy – domaga się wyrzucenia z umowy spraw światopoglądowych. Z kolei Szymon Hołownia współtworzący z Ludowcami Trzecią Drogę mówił o wpisaniu do umowy specjalnych przywilejów dla osób LGBT.
TV Trwam News