Opozycja bez wspólnej listy?

Donald Tusk apeluje o wspólną listę opozycji, a tymczasem Szymon Hołownia prowadzi rozmowy jedynie z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Choć do kampanii wyborczej jeszcze daleko, to politycy już mobilizują swoje elektoraty.

Platforma Obywatelska apelowała do partnerów z opozycji o połączenie sił.

„Apelujemy do naszych partnerów z opozycji o pilne przystąpienie do wdrażania idei budowania jednej, wspólnej listy całej demokratycznej opozycji. Rządzący, im bliżej wyborów, tym bardziej manifestacyjnie ograbiają kraj, coraz bezwzględniej wprowadzają system autorytarny i pogrążają Polskę w chaosie gospodarczym” – wskazała Rada Krajowa PO.

W szerokim bloku opozycyjnym widziałaby się Lewica, ale do tego potrzeba zgody wszystkich stron.

„Jeżeli chodzi o Lewicę, to my na pewno pójdziemy wspólnie ze wszystkimi strukturami lewicowymi, a czy podpiszemy jakąś koalicję z innymi partiami, zależy w dużej mierze od innych partii” – oznajmił Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy, wicemarszałek Sejmu.

Swojego miejsca w strukturach opozycji szuka obecnie Porozumienie.

„Jeżeli chcemy wygrać z obecnym obozem władzy, to musimy stworzyć jak najsilniejsze bloki wyborcze, nie wykluczamy żadnego wariantu. Najbardziej prawdopodobny jest dzisiaj wariant dwóch list” – powiedział szef koła Porozumienie, Michał Wypij, wskazując, że możliwe jest stworzenie wspólnej listy z PSL oraz być może z Polską 2050, a także z innymi środowiskami, np. Agrounią.

O wspólnej liście opozycji na swoich spotkaniach z wyborcami mówił Donald Tusk.

– Zawsze, kiedy pada to pytanie, ja mówię: „Tak. musi być jedna lista”. Ludzie klaszczą i mówią: „Aha, jest szansa”. Tę presję musimy wywierać – oznajmił Donald Tusk.

Presji nie chcą się poddać Polska 2050 Szymona Hołowni oraz Polskie Stronnictwo Ludowe. Z pewnością do szerokiej listy opozycyjnej nie dołączyłaby również Konfederacja.

TV Trwam News