fot. PAP/Marcin Bielecki

Odbudowa przemysłu stoczniowego

Opóźnienia w budowie promu dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej wymusiły na resorcie gospodarki kupienie gotowego projektu – poinformował minister Marek Gróbarczyk. W Stoczni Szczecińskiej krok po kroku przywracana jest odpowiednia infrastruktura, która umożliwi budowę statków dla polskich armatorów.

Pochylnia jest już gotowa. Pozwala na zbudowanie kadłuba statku. Wszystkie suwnice też mogą już pracować. Posiadają odpowiednie koncesje – mówił prezes Stoczni Szczecińskiej Marek Opowicz.

– Czekamy na czas, kiedy będzie tutaj można wlać życie w wielkim wymiarze w tę pochylnię – wskazywał prezes Stoczni Szczecińskiej.

W Stoczni Szczecińskiej tego życia nie było od lat. Nie było, bo pieniądze były trwonione – przypomniał Paweł Brzezicki, komisaryczny zarządca Polskiej Żeglugi Morskiej.

– Nie wspomnę rachunków za cygara, biżuterię i różnego rodzaju inne rzeczy, co było pewnego czasu hitem medialnym – akcentował.

Stocznia stała w miejscu. Teraz krok po kroku podejmowane są działania, które umożliwią budowę statków dla polskich armatorów.

– Na terenie Stoczni Szczecińskiej prywatne firmy budują elementy statków – tym firmom jak powietrze potrzebne są duże projekty – wskazywała Małgorzata Jacyna-Witt, przewodnicząca rady nadzorczej Stoczni Szczecińskiej.

Duże projekty, jak podkreślała Jacyna-Witt wymagają ogromnego kapitału, a ten może zapewnić Skarb Państwa i spółki, które z nim współpracują. Stocznia wciąż potrzebuje odpowiedniej infrastruktury.

– Pozwoli ona budować statki. Statki od początku do końca, ponieważ na to czekają stoczniowcy, na to czeka Pomorze Zachodnie – podkreślał poseł PiS Artur Szałabawka.

Są jeszcze elementy w stoczni, które wymagają uzupełnienia.

– One po prostu zostały swego czasu oddane na złom – mówił Paweł Brzezicki, komisaryczny zarządca Polskiej Żeglugi Morskiej.

Dwa lata temu położona została stępka pod budowę promu. W stoczni wreszcie miała ruszyć budowa promów dla polskich armatorów.

– Mówiliśmy, że to stępka symboliczna, ale stępka pod konkretny statek, pod serię promów, które mają być budowane w stoczni – akcentował min. Marek Gróbarczyk.

Były jednak opóźnienia w zakresie organizacyjno-projektowym. Prom dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej miał powstać na przełomie 2020-21 roku. Jak poinformował minister gospodarki morskiej, aby dotrzymać terminu, trzeba było postawić na plan B.

– Czyli zakup gotowego projektu, współpraca z ARP poprzez uzyskanie finansowania na realizację tego zadania i rozpoczęcie budowy promów w tym roku dla polskich armatorów, dla PŻM-u, dla PŻB – mówił minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.

Trwają końcowe negocjacje.

– Przejęliśmy projekt techniczny od firmy zagranicznej. Negocjujemy w tej chwili prawa autorskie do wykonania tego projektu – akcentował Paweł Brzezicki.

W Stoczni Szczecińskiej mają powstawać promy o długości 235 m. Budowa musi ruszyć szybko. Wymagają tego sztywne umowy zawarte między portami Świnoujście i szwedzkim Ystad.

– Interesem narodowym Polski i polskiej gospodarki jest utrzymanie się na pozycji lidera przewozów na Bałtyku, a jest to cały czas rynek wzrastający – mówił poseł PiS Krzysztof Zaremba.

Dokumenty zobowiązują armatorów do wprowadzenia – właśnie na przełomie 2021 i 2022 roku – jednostek znacznie większych od tych, jakie są używane teraz.

 

TV Trwam News/RIRM

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl