Od dziś drożeją alkohol i papierosy

Wzrost cen to efekt podwyższenia przez rząd akcyzy na te produkty. Zmiany te wprowadza ogłoszona w miniony piątek tzw. ustawa okołobudżetowa związana z realizacją ustawy budżetowej na 2014 r.

Akcyzy na alkohol etylowy wzrośnie o ok. 15 proc., a na wyroby tytoniowe i susz tytoniowy o 5 proc. Według prognoz podwyżka może spowodować wzrost cen paczki papierosów średnio o ok. 1 zł.

Resort tłumaczył, że podwyżka akcyzy na papierosy to konieczność.
W 2018 r. musimy osiągnąć minimum wymagane przepisami UE. Unia Europejska chce, by do 2018 r. minimalna akcyza za tysiąc sztuk papierosów będzie wynosiła 90 euro.

Wyższe opodatkowanie alkoholu ma zdaniem resortu zwiększyć roczne wpływy do budżetu państwa o ok. 780 milionów złotych.

Dr Marian Szołucha, ekonomista, mówi, że oczekiwania ministerstwa finansów co do wielkich wpływów do budżetu z tego tytułu mogą się nie sprostać oczekiwaniom. Podobna sytuacja była już w Polsce, a także na m.in. Litwie, gdzie padło w skutek podwyżki wiele przedsiębiorstw nie było jednak realnych korzyści.

– Resort finansów liczy na to, że z samej podwyżki akcyzy na alkohol, wpływ do budżetu państwa wzrośnie o prawie  800 mln zł (dokładnie 780 mln). Badanie wskazują tymczasem, że jeśli w ogóle wzrośnie to bardzo nieznacznie; być może nawet spadnie.   Kondycja budżetu zamiast się poprawić ulegnie pogorszeniu. Taką sytuację mieliśmy w Polsce w drugiej połowie lat 90., kiedy akcyza najpierw stopniowo i powoli rosła (o 15%). Wówczas tylko do pewnego momentu udawało się z tego tytułu pozyskiwać większe środki do budżetu – powiedział dr Marian Szołucha.

Jak dodaje ekonomista, rząd szuka pieniędzy w złym miejscu, a konsekwencje będą trudne do przejścia dla polskiej gospodarki. Zwraca także uwagę, że były minister Rostowski nie podjął dyskusji czy np.: nie rozłożyć tej 15 proc. podwyżki akcyzy na alkohole wysokoprocentowe na alkohole niskoprocentowe.

– Branża Polmosów ledwo utrzymuje się przy życiu. W ostatnich latach upadło kilka Polmosów. Większość (tych bardziej znaczących) została sprzedana w ręce koncernów zagranicznych. Jeszcze z eksportu wódki i pochodnych polska gospodarka odnosi jakąś  korzyść. Jeśli akcyza wzrośnie, jeśli na rodzimym rynku Polmosy stracą grunt pod nogami bez wątpienia załamie się też nasz eksport. Będzie to miało daleko idące skutki nie tylko dla finansów państwa, ale całej gospodarki – dodał  dr Marian Szołucha.

RIRM