NIK kieruje zawiadomienie do prokuratury przeciwko premierowi i trzem ministrom rządu
Najwyższa Izba Kontroli kieruje zawiadomienie do prokuratury przeciwko premierowi i trzem ministrom rządu. Nieprawidłowości, jakich dopatrzyła się Izba, dotyczą wyborów korespondencyjnych.
Po kontroli w sprawie wyborów korespondencyjnych, do których ostatecznie nie doszło, Najwyższa Izba Kontroli zwracała uwagę na nieprawidłowości. Z raportu Izby wynika, że decyzje o przygotowaniu glosowania, jakie podejmował premier, były bezprawne. Dziś kontrolerzy przekonywali, że do ich wykonania zobowiązani byli ministrowie rządu. Stąd zawiadomienia do prokuratury. Dotyczą one czterech członków rządu.
– Prezesa Rady Ministrów pana Mateusza Morawieckiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów pana Michała Dworczyka, ministra aktywów państwowych pana Jacka Sasina oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji pana Mariusza Kamińskiego – poinformował Marian Banaś, prezes NIK.
Izba tłumaczy, że czym innym jest decyzja administracyjna, która nie miała postawy prawnej, a czymś innym niewykonanie jej, gdy nie została zaskarżona.
W odpowiedzi na działania NIK Borys Budka, przewodniczący Platformy Obywatelskiej zażądał dymisji ministrów.
– Nie ma możliwości, by ludzie, wobec których stawiane są zarzuty popełnienia przestępstwa, działania poza swoimi uprawnieniami, naruszenie prawa, sprawowały dalej pełnione funkcje – wskazał Borys Budka.
Trudno spodziewać się, by wnioski o dymisję, jakie złoży Koalicja Obywatelska, zyskały większość w Sejmie. Zwłaszcza teraz, gdy rząd próbuje podjąć wspólne działania na rzecz realizacji Polskiego Ładu.
Rząd podtrzymuje, że w sprawie wyborów korespondencyjnych działał w granicach prawa. A premier, pytany o reakcję Najwyższej Izby Kontroli mówił, że nie ma w tej sprawie żadnych pretensji ani do siebie, ani do ministrów.
– Zachowali się tak, aby wybory mogły zostać przeprowadzone. Poziom ówczesnej obstrukcji po stronie samorządów spowodował, że w czasie, kiedy mogliśmy przeprowadzić wybory, nie zostały one przeprowadzone, tylko były przeprowadzone kilka tygodni później – podkreślił Mateusz Morawiecki, premier RP.
Najwyższa Izba Kontroli wskazuje, że do jej obowiązków nie należy określenie tego, czy do przestępstwa rzeczywiście doszło. To zadanie prokuratury i sądów, na co wskazywali dziś kontrolerzy Izby.
TV Trwam News