Niepewna przyszłość Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydatki na urząd prezydenta

Nie wiadomo, czy po przesunięciu wyborów prezydenckich Platforma Obywatelska zdecyduje się na wymianę kandydatki, która traci w sondażach wyborczych. W ocenie politologa prof. Mieczysława Ryby, zamiana Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na innego kandydata może nie być jednak taka prosta. To – jak mówi ekspert – oznaczałoby przyznanie się opozycji do błędu.

W czwartek zakończyło się dwudniowe posiedzenie zarządu PO. Przedstawiciele największej partii opozycyjnej twierdzą, że zarząd nie rozmawiał o kwestiach personalnych. W posiedzeniu uczestniczyła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

Z różnych stron pojawiają się jednak głosy o potrzebie zmiany kandydata na prezydenta. Prof. Mieczysław Ryba przyznaje, że nie wiadomo, co zrobi w tej sytuacji Platforma, a także sama kandydatka na prezydenta.

– Do tej pory oni stosowali retorykę, że to jest dobra kandydatka, tylko że wybory są nie w tym terminie; ona wezwała do bojkotu w związku z czym pojawiły się tak niskie sondaże. Teraz, jeśli by ją wymienili, to by potwierdzili to, że to był słaby kandydat. Pamiętajmy, że w Platformie jest potężny konflikt. Teraz jak wyłonić nowego kandydata? Nowe głosowanie wewnętrzne, nowe tarcia, nowe walki frakcyjne, więc trudno powiedzieć, co oni zrobią. Do tej pory mówili, że wszyscy stoją za Kidawą. Teraz pytanie, co sama Kidawa zrobi i czy Kidawa nie powie, że się poddaje, dziękuje i już więcej tej kampanii nie chce, że ma wszystkiego dość – wskazuje prof. Mieczysław Ryba.

Wybory prezydenckie odbędą się najprawomocniej w czerwcu lub na początku lipca. Sejm głosami Zjednoczonej Prawicy zgodził się w czwartek na wybory korespondencyjne.

Jednocześnie ruszyły prace nad nowelizacją ustawy o głosowaniu listownym. Przywrócona zostanie rola PKW w organizacji głosowania. Nowela ma być gotowa w przyszłym tygodniu.

RIRM