Kolejne nieprawidłowości ws. wyborów prezydenckich w USA
W Stanach Zjednoczonych wychodzą na jaw kolejne nieprawidłowości w czasie wyborów prezydenckich. W stanie Georgia odnaleziono ponad dwa i pół tysiąca kart wyborczych, które nie zostały policzone. Większość z nich to głosy oddane na Donalda Trumpa.
Karty, które nie zostały policzone, to głosy oddane w hrabstwie Floyd, w pobliżu Atlanty.
„To niesamowita pomyłka. To nie jest kwestia sprzętu. To kwestia osoby, która nie wykonuje swojej pracy prawidłowo” – powiedział Gabriel Sterling, dyrektor wyborczy w Georgii.
Łącznie to 2600 niepoliczonych głosów, z czego znaczna większość – 1600 – to głosy oddane na obecnego prezydenta Donalda Trumpa.
„Radykalnie lewicowi demokraci, wraz ze swoimi wspólnikami i fake news mediami, próbują ukraść wybory. Nie pozwolimy im na to” – oświadczył prezydent USA Donald Trump.
The Radical Left Democrats, working with their partner, the Fake News Media, are trying to STEAL this Election. We won’t let them!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) November 16, 2020
Jak twierdzi, wybory zostały sfałszowane.
– Bez wątpienia budzi to emocje, choć nie sądzę, żeby zmieniło to w zasadniczym stopniu sytuację wyborczą w samej Georgii i ogólnie w Stanach Zjednoczonych – podkreślił prof. Rafał Juchnowski.
Media ogłosiły już zwycięstwo Joe Bidena, ale oficjalnych wyników nadal nie ma. Sytuacja z Georgii daje Donaldowi Trumpowi nadzieję na dalszą walkę.
– Bez wątpienia Donald Trump będzie starał się walczyć sądownie o ponowne przeliczenie, niemniej jednak pytanie, czy posiada wystarczające przesłanki, aby udowodnić nieprawidłowości – zwrócił uwagę prof. Rafał Juchnowski.
Administracja Donalda Trumpa na razie odmawia współpracy z zespołem Joe Bidena w okresie przejściowym i nie udziela informacji m.in. na temat bieżących działań wobec epidemii.
TV Trwam News