fot. PAP/Tomasz Waszczuk

Niemiecka polityk w antypolskiej narracji zrównuje nielegalnych migrantów z uchodźcami wojennymi

Wiceprzewodnicząca Bundestagu zaatakowała Polskę za obronę przed imigrantami na granicy z Białorusią. Zarzuciła Polsce podwójne standardy w traktowaniu uchodźców z Ukrainy oraz tych z Bliskiego Wschodu. Tymczasem Polska stoi na straży granic Unii Europejskiej i stabilności regionu.

Na polsko-białoruskiej granicy nadal jest niespokojnie. Nielegalni migranci wybierają tereny bagienne, gdzie nie ma muru i w ten sposób próbują dostać się do Polski. Części z nich się to udaje. Taka sytuacja nastąpiła w nocy z poniedziałku na wtorek.

– Uratowano 10 cudzoziemców, którzy utknęli na bardzo trudnym, bagiennym terenie Zalewu Siemianówka. W akcji brało udział ok. 80 ratowników – poinformowała st. chor. sztab. Ewelina Szczepańska z Komendy Głównej Straży Granicznej.

Wszyscy cudzoziemcy otrzymali pomoc. Czterech z nielegalnych migrantów trafiło do szpitala. Pozostałych przetransportowano do placówki w Narewce. Tymczasem wiceprzewodnicząca Bundestagu, Katrin Göring-Eckhardt z Zielonych zarzuciła polskim służbom, że uciekający do Polski Ukraińcy są lepiej taktowni niż nielegalni emigranci z Bliskiego Wschodu i Afryki.

„Ludzie są odsyłani bez sprawdzania indywidualnego przypadku lub bez dostępnej opieki medycznej. (…) Ci, którzy zostali zawróceni, nie mają pewności, że zostaną bezpiecznie zakwaterowani na Białorusi. Wręcz przeciwnie” – stwierdziła niemiecka polityk.

Jest to oczywista antypolska manipulacja.

Cyniczna gra niemiecka nakierowana na to, aby osłabić Polskę. Tego inaczej się rozumieć nie da, bo wszystko to jest w oparach całkowitego absurdu – ocenił prof. Mieczysław Ryba, historyk i politolog.

Ludzie przekraczający granicę polsko-ukraińską to uchodźcy wojenni. To, co dzieje się na granicy Polski i Białorusi to inna historia – wskazał Stanisław Żaryn, zastępca Ministra-Koordynatora Służb Specjalnych.

„Granica jest atakowana codziennie przez ludzi w ramach nielegalnego szlaku migracyjnego zarządzanego przez służby białoruskie i rosyjskie. Ci ludzie na Białorusi przebywają legalnie i zostali tam zaproszeni” – tłumaczył na Twitterze Stanisław Żaryn.

Katrin Göring-Eckhardt zarzuca Polsce stosowanie tzw. push-backów, czyli kierowania nielegalnych mmigrantów z powrotem na granicę. To praktyka stosowana od lat m.in. w Chorwacji, Bośni i Hercegowinie, Grecji, Węgrzech a także w Austrii i Włoszech – zwrócił uwagę prezes Instytutu Globalizacji dr Tomasz Teluk.

– Tam, gdzie trzeba granicy bronić, ta granica jest po prostu broniona. Niemcy jako największy kraj Unii Europejskiej powinny wspierać tę politykę, a nie nas ganić, bo nie ma za co, bo my bronimy w ten sposób stabilności Europy w tym trudnym czasie – podkreślił ekspert.

Unijni urzędnicy twierdzą, że push-backi są niezgodne w unijnym prawem. Jednak naszym priorytetem jest utrzymywanie bezpieczeństwa – mówił minister Jan Dziedziczak w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

– To jest atak. Tu o to chodzi, aby zaatakować, aby zdestabilizować Polskę, a to, że pani z Niemiec popiera politykę Putina czy Łukaszenki, jest przerażające – ocenił gość TV Trwam.

Tymczasem Federacja Rosyjska otwiera przeciwko Polsce kolejny front z wykorzystaniem nielegalnej emigracji. Lotnisko w Kaliningradzie otworzyło się loty z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Rośnie obawa przed następnymi szturmem na Polską granicę – tym razem z północy. W odpowiedzi rząd zdecydował się na postawienie na granicy z obwodem kaliningradzkim tymczasowej zapory o wysokości 2,5 metra i szerokości trzech metrów. Jej fundamentem będą trzy szeregi drutu ostrzowego, o czym poinformował wicepremier, minister obrony narodowej, Mariusz Błaszczak.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości nie wyklucza bardziej radykalnego scenariusza.

– Jeżeli sytuacja będzie się zaostrzała, to powstanie także mur – taki jak na granicy polsko-białoruskiej, może nawet silniejszy – zaznaczył Jarosław Kaczyński.

Decyzja o budowie muru spotkała się – jak to zwykle bywa przy zwiększaniu polskiego bezpieczeństwa – z krytyką liberalno-lewicowych mediów oraz organizacji pseudoekologicznych. M.in. Greenpeace na łamach „Gazety Wyborczej” sprzeciwia się budowie zapory, ponieważ ucierpią na tym zwierzęta. Jednak w tym zakresie jesteśmy przygotowani – zapewnił Mariusz Błaszczak.

– Od polskiej strony będzie także postawione ogrodzenie, które ochroni zwierzęta – zapewnił minister.

Ponad dwustukilometrowa zapora na granicy z Rosją ma być gotowa za kilka tygodni.

TV Trwam News

drukuj