Niedługo zostanie ogłoszony termin wyborów parlamentarnych w Polsce
W najbliższych dniach prezydent Andrzej Duda ogłosi termin wyborów parlamentarnych. Uruchomi to całą machinę wyborczą związaną z rejestracją list. To, w jakich konfiguracjach pójdą do wyborów najważniejsze partie, wydaje się być już ustalone.
Polskie Stronnictwo Ludowe i Polska 2050 Szymona Hołowni idą razem do wyborów. W sobotę decyzję zaakceptowali przedstawiciele obu partii. W ostatnich tygodniach było wiele wątpliwości, czy koalicja przetrwa.
– Dobrze, że dobrze się kończy – stwierdził Władysław Kosiniak–Kamysz, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego.
– Mam wrażenie, że po tym kryzysie, bo nie boję się tego słowa użyć, jesteśmy dużo dalej, niż byliśmy przed nim – oznajmił Szymon Hołownia, lider Polski 2050.
Ostatecznie na listach trzeciej drogi nie znajdą się przedstawiciele Agrounii, którzy byli gotowi do współpracy z Ludowcami. Lider organizacji Michał Kołodziejczak nie krył rozgoryczenia decyzją PSL.
– Widzę, jak chłopi, siła robotnicza, siła ciężko pracujących Polaków, obrażana jest przez partnera Ludowców – mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii.
Z trzecią drogą nie pójdzie również prezes partii Wolnościowcy, poseł Artur Dziambor. Ponowny start w wyborach Koalicji Obywatelskiej ogłosił w Ustce Donald Tusk.
– Platforma Obywatelska, Zieloni, Inicjatywa Polska i Nowoczesna. Tu chodzi o wielki historyczny pojedynek. Polska kontra Prawo i Sprawiedliwość. Na tym te wybory polegają – powiedział Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Deklaracja lidera Platformy Obywatelskiej oraz oficjalne połączenie sił przez PSL i Polskę 2050 kończy spekulacje o ewentualnej wspólnej liście opozycji.
– Kości zostały rzucone i niewiele w tej sprawie da się zrobić – oznajmił Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej.
Lewica do wyborów idzie samodzielnie, ale jest gotowa tworzyć wspólny rząd z pozostałymi partiami opozycyjnymi.
– Polacy muszą mieć jasność, że partie, które tworzą demokratyczną opozycję, są gotowe ze sobą współpracować – podkreślił Maciej Gdula z Lewicy.
Konfederacja przedstawiła już liderów swoich list, a w niektóre sondaże plasują ją na trzecim miejscu z poparciem sięgającym 15 procent. Jeden z kandydatów Konfederacji, były polityk PiS, Przemysław Wipler, wykluczył jakiekolwiek koalicje po wyborach.
– Uważam, że Konfederacja nie powinna wejść w koalicję z żadną partią – akcentował Przemysław Wipler.
Wewnętrzne spory dotyczące list wyborczych ucichły wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Politycy Suwerennej Polski przestali głośno krytykować premiera i angażują się w prekampanię Prawa i Sprawiedliwości.
– Czekamy na ostateczne decyzje kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości i Suwerennej Polski. Kiedy będzie ogłoszony termin wyborów, to ruszy mapa drogowa tworzenia list i rejestracji ich – mówił Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa.
Lider Prawa i Sprawiedliwości, wicepremier Jarosław Kaczyński, kontynuuje objazd po Polsce. Partia rządząca w swoim przekazie skupia się na bezpieczeństwie Polaków oraz promuje swoje programy społeczne. W poniedziałek prezydent Andrzej popisze uchwaloną przez parlament ustawę w sprawie podwyższenia świadczenia 500 plus do 800 złotych.
– Formacją bezpieczeństwa jesteśmy my, Prawo i Sprawiedliwość, Zjednoczona Prawica. Nie tylko w słowach, ale w czynach potrafimy to bezpieczeństwo zapewnić – deklarował Jarosław Kaczyński.
Opozycja zarzuca głowie państwa, że zwleka z decyzją o terminie wyborów, wspierając tym samym partię rządzącą.
– To, co mówi opozycja, to nie jest prawda. Są konstytucyjne terminy, ten termon upływa 14 sierpnia i na pewno Andrzej Duda w konstytucyjnym terminie podejmie decyzję – zapewnił Łukasz Rzepecki, doradca Prezydenta RP.
Najbardziej prawdopodobny termin wyborów to 15 października.
TV Trwam News