Nie ustają prześladowania Polaków na Białorusi. W Grodnie rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta
Na Białorusi rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta. Polskie władze apelują do reżimu w Mińsku o uwolnienie działacza polskiej mniejszości.
Białoruski reżim zwalcza każdy przejaw wolności politycznej, każdy przejaw krytyki władzy w Mińsku. Reżim Alaksandra Łukaszenki uderza w mniejszość polską. Likwiduje organizacje społeczne, zamyka kościoły, rujnuje oświatę i niszczy miejsca pamięci ważne dla Polski.
– Mimo wielokrotnych zabiegów dyplomatycznych, niestety nie mamy w tej chwili dodatkowych narzędzi, które mogą pomóc w tym obszarze – mówił Piotr Muller, rzecznik rządu.
W Grodnie rozpoczął się w poniedziałek proces Andrzeja Poczobuta, lidera zdelegalizowanego w 2005 roku Związku Polaków na Białorusi. Polski dziennikarz przebywa w więzieniu od 25 marca 2021 roku. Białoruski reżim stawia mu zarzut rehabilitacji nazizmu oraz podżegania do nienawiści. Zarzuty są absurdalne, bo Andrzej Poczobut jest niewinny.
– Przebywa w więzieniu nie dlatego, że zrobił coś złego, tylko iż jest swego rodzaju osobą uważaną przez reżim za przeciwnika. To dlatego jest obiektem prześladowań – powiedział Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, na antenie Polskiego Radia.
Na rozprawę udał się w poniedziałek chargé de’affair Polski na Białorusi, Marcin Wojciechowski, ale nie został wpuszczony.
„Proces Andrzeja Poczobuta to przejaw antypolskiej kampanii Mińska” – wskazano w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych Polski, w którym Warszawa po raz kolejny zaapelowała o uwolnienie więźniów politycznych.
„Ministerstwo Spraw Zagranicznych ponownie apeluje do władz Białorusi o uwolnienie Andrzeja Poczobuta oraz wycofanie politycznie motywowanych zarzutów wobec Andrzeja Poczobuta i Andżeliki Borys” – napisało MSZ w oświadczeniu.
Białoruś nie jest krajem, z którym można prowadzić dialog. Alaksandr Łukaszenka to sojusznik Władimira Putina.
– Należy pamiętać, że Polska na chwilę obecną niewiele może jeszcze zrobić w sprawie Andrzeja Poczobuta. Możemy mieć jedynie nadzieje, że Alaksandr Łukaszenka nie postanowi ukarać go niejako w zastępstwie innych opozycjonistów – podsumował dr Marcin Adamczyk, politolog.
Proces Andrzeja Poczobuta toczy się za zamkniętymi drzwiami. Na krótką chwilę na salę rozpraw wpuszczono rodzinę dziennikarza, z którą Andrzej Poczobut nie widział się od dwóch lat. Jego kontakty ze światem zewnętrznym są mocno ograniczone. Wolno mu tylko pisać listy i telegramy, które nie zawsze dochodzą do adresatów.
TV Trwam News